Protest gorzowskich kardiologów
12 kardiologów ze Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp., którzy wypowiedzieli umowy o pracę, przyszło na oddział pełnić dyżur na zasadach wolontariatu. Szef placówki nie zgodził się jednak, by zajęli się pacjentami. Mają to robić inni lekarze ze szpitala.
15.02.2007 10:55
Dyrektor szpitala Wojciech Martula powiedział, że pacjenci będą mieli opiekę, a o kardiologach, którzy złożyli wymówienia, rozmawiał z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą, który ma ten temat poruszyć podczas wystąpienia w Sejmie.
Powodem konfliktu między lekarzami a dyrektorem szpitala jest wysokość wynagrodzenia lekarzy. Kardiolodzy jesienią ubiegłego roku wynegocjowali podwyżki z poprzednim dyrektorem szpitala. Nowy szef lecznicy, w obliczu trudnej sytuacji finansowej szpitala, nie zgodził się na wypłaty we wcześniej ustalonej wysokości, twierdząc, że ma do tego prawo. Innego zdania są lekarze. W środę do późna trwały negocjacje dyrekcji z lekarzami, ale kompromisu nie osiągnięto.
W nocy podjęto próbę przeniesienia pacjentów oddziału kardiologii do innych szpitali, jednak ci nie wyrazili na to zgody.
Na oddziale kardiologii w szpitalu w Gorzowie Wlkp. leczy się rocznie 2,4 tys. pacjentów z Gorzowa Wlkp. i północy województwa. 12 lekarzy wykonuje rocznie ponad tysiąc badań diagnostycznych i ok. 600 zabiegów. Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. należy do najbardziej zadłużonych w kraju. Jego dług sięga ok. 300 mln zł.