Prokuratura bada wylew posła Gruszki
Prokuratura i policja sprawdzają, jakie były
okoliczności pogorszenia się w niedzielę po południu stanu zdrowia
szefa sejmowej komisji ds. Orlenu posła Józefa Gruszki (PSL).
Doznał on wylewu krwi do mózgu i przeszedł poważną operację
neurochirurgiczną w szpitalu w Kaliszu.
10.04.2005 | aktual.: 11.04.2005 08:49
Sprawą zajmuje się pleszewska policja i tamtejsza Prokuratura Rejonowa. To są czynności rutynowe, ponieważ mamy do czynienia z politykiem pełniącym ważną funkcję w państwie - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu prokurator Janusz Walczak.
Natomiast wiceprzewodniczący komisji Roman Giertych (LPR) poinformował, że złożył do prokuratury wniosek o wszczęcie takiego postępowania po konsultacji z prezydium komisji. Dodał, że w tej sprawie rozmawiał także z zastępcą prokuratora generalnego Kazimierzem Olejnikiem.
Giertych przyznał, że do złożenia wniosku skłoniły go groźby, jakie - według niego - otrzymywali wcześniej członkowie prezydium komisji ds. Orlenu: on sam, Józef Gruszka i Zbigniew Wasserman.
W chwili wylewu poseł Gruszka przebywał w Marszewie (woj. wielkopolskie) na Targach Ogrodniczych "Agromarsz". Według relacji starosty powiatu pleszewskiego Michała Karalusa, który przebywał wówczas z Gruszką, poseł wkrótce po zwiedzeniu wystawy, siedząc przy kawie, osunął się z krzesła.
Gruszka najpierw został przewieziony do najbliższego szpitala - w Pleszewie, gdzie podjęto decyzję o przetransportowaniu go do Wojewódzkiego Szpitala Neurochirurgicznego w Kaliszu.
Krzysztof Szczęsny, jeden z neurochirurgów z kaliskiego szpitala, który operował Gruszkę, powiedział, że stan posła jest poważny.