Proces grupy napadającej na konwoje
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach ozpoczął się proces w sprawie zabójstwa dwóch konwojentów z Sosnowca, zastrzelonych dwa lata temu w czasie napadu na transport pieniędzy. Oskarżono 17 osób, ale przed sądem stanie 15, bo dwie osoby dobrowolnie poddały się karze i ich sprawy wyłączono do odrębnego rozpatrzenia. Osoby oskarżone - według prokuratury - tworzyły grupę, specjalizującą się w napadach na konwoje z gotówką.
Prokuratura zarzuca oskarżonym dokonanie 16 napadów z bronią w ręku, podczas których ukradli 350 tys. zł. Pieniądze wydawali m.in. na alkohol, narkotyki i wynajmowanie mieszkań, w których się ukrywali.
Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa Kamilowi G., inny uczestnik tego napadu jest nadal poszukiwany a kolejny zginął, podkładając bombę. Oskarżyciel twierdzi, że dwaj konwojenci zostali zastrzeleni z zimną krwią, ponadto stawia członkom grupy zarzuty dotyczące innych napadów na konwoje, placówki bankowe i hurtownie.
Z powodu nieobecności niektórych obrońców prokurator nie odczytał całego aktu oskarżenia. Najpoważniejszym zarzutem w tej sprawie jest zabójstwo dwóch konwojentów w Sosnowcu w 2002 roku.
Rozprawa rozpoczęła się z opóźnieniem z powodu nieobecności jednego z obrońców i spóźnieniem jednego z konwojów dowożących do sądu oskarżonych. Prokurator Leszek Goławski rozpoczął odczytywanie liczącego blisko 200 stron aktu oskarżenia tuż po godz. 11. Przed uzasadnieniem aktu oskarżenia sąd zarządził przerwę. Kiedy sprawa miała być kontynuowana, okazało się, że część adwokatów nie wróciła na salę rozpraw.