Proces Andrzeja S. trwa dalej
Proces znanego psychologa Andrzeja S. jest po przerwie kontynuowany. Wezwani lekarze zbadali oskarżonego o pedofilię psychologa na miejscu. Na razie wynik badania nie jest znany. Lekarz pogotowia odmówił udzielenia informacji w tej sprawie. Sąd podjął przesłuchania kolejnych świadków.
08.09.2005 | aktual.: 08.09.2005 12:41
Przerwę zarządzono pół godziny po rozpoczęciu drugiej rozprawy w procesie znanego psychologa. Powodem było złe samopoczucie oskarżonego o pedofilię.
Dzisiaj przed sądem miało zeznawać ośmiu świadków, między innymi matka jednego z pokrzywdzonych dzieci - ośmioletniego chłopca - oraz policjanci, którzy rok temu na śmietniku znaleźli materiały obciążające Andrzeja S. Proces toczy się od czerwca za zamkniętymi drzwiami.
Prokuratura zarzuca Andrzejowi S. seksualne wykorzystanie kilkorga dzieci poniżej 15 roku życia. Ponadto, miał on dopuścić się utrwalania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej oraz udostępniania treści pornograficznych dzieciom. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Według prokuratury, Andrzej S. składał zmienne wyjaśnienia i nie można jednoznacznie określić, czy przyznał się do winy. Do niektórych zarzutów przyznał się, jak to określono, "częściowo".
Prokuratora twierdzi, że na podstawie materiałów pornograficznych, które znaleziono u Andrzeja S. można wnioskować, iż wykorzystał on więcej dzieci, niż udowodniono mu w trakcie śledztwa.
Andrzej S. został zatrzymany w czerwcu 2004 roku. Policja znalazła w jego mieszkaniu i na pobliskim śmietniku kilkaset zdjęć pornograficznych, także z dziećmi.
Andrzej S. to znany specjalista od terapii rodzin, autor wielu książek o rozwiązywaniu problemów wychowawczych z dziećmi. Wielokrotnie występował w mediach, jest autorem poradników psychologicznych.