Problemy posłów-nowicjuszów
Od wczoraj czternastu polityków z Wrocławia jest już posłami. Myliłby się jednak ten, który pomyślał, że od wczoraj zaczęli normalną pracę - pisze "Słowo Polskie Gazeta
Wrocławska".
20.10.2005 | aktual.: 20.10.2005 08:49
Na razie nie mamy nawet legitymacji poselskich, bo nie ma ich kto podpisać. Nie wybraliśmy przecież marszałka. Trudno tu więc myśleć o otwieraniu nowych biur - mówi Janusz Dobrosz poseł z Ligi Polskich Rodzin, który zamierza w tej kadencji mieć biuro w tym samym miejscu co przez ostatnie cztery lata.
Podobnie jak Janusz Krasoń z SLD, którego można zastać przy ul. Matejki. Największy kłopot mają ci politycy, którzy na Wiejską trafili po raz pierwszy. Żaden z nich nie ma jeszcze swojego biura. Dopiero od dziś mamy zaświadczenia, że jesteśmy posłami. Więc dopiero teraz możemy zacząć załatwiać pomieszczenia na nasze biura poselskie - powiedziała gazecie Ewa Wolak.
Posłanka Platformy Obywatelskiej planuje przyjmować wyborców w tym samym miejscu, w którym mieści się siedziba partii. I gdzie do tej pory można było znaleźć innych posłów tej formacji, czyli przy ul. Oławskiej 2.
Przy Oławskiej 2 Platforma ma dwa piętra. Na jednym sąsiadują ze sobą biura poselskie Grzegorza Schetyny, Bogdana Zdrojewskiego i Jarosława Dudy. Na drugim swoje pomieszczenia mieli eurodeputowany Jacek Protasiewicz i senator Stanisław Huskowski. Teraz Huskowski został posłem i w jego pomieszczeniach planowany jest remont.
Problemy z lokalami mają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Tylko jeden z nich - Kazimierz Michał Ujazdowski - ma swoje biuro. Reszta to poselscy nowicjusze, którzy nie mają się gdzie podziać - pisze "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".(PAP)