"Prezes PiS przedstawił sensowny program na kryzys"
Niedzielne wystąpienie Jarosława
Kaczyńskiego na kongresie PiS zostało skonstruowane tak, by
pozyskać nowych wyborców, utrzymując przy tym stary elektorat
- ocenia politolog z Uniwersytetu Śląskiego, dr Marek
Migalski.
- Prezes PiS nakreślił sensowny program na czas kryzysu, dbając o to, by nie wyrzec się dotychczasowego programu i emploi partii. Program został uzupełniony o nowe elementy, nadające partii bardziej nowoczesny wizerunek. Jednocześnie zachowano wyraźną ciągłość programową - powiedział w niedzielę politolog.
Za przemyślany element programu, mogący przysporzyć PiS wyborców w czasie kryzysu gospodarczego, Migalski uznał m.in. podkreślenie wspólnotowości - odwołania do państwa i narodu, co w trudnym dla gospodarki i rynku pracy okresie może zyskać poparcie społeczne. W tym kontekście, wskazał politolog, J. Kaczyński umieścił tradycyjne dla PiS pojęcie państwa solidarnego i bezpiecznego.
Nowe elementy, podkreślające zarówno antykryzysowy charakter programu partii, jak i nadające mu nowy kształt to przede wszystkim - zadaniem Migalskiego - odwołania do gospodarki (również do wolności gospodarczej) oraz podkreślenie potrzeby wszechstronnej modernizacji, informatyzacji, innowacyjności, a także zwrot ku młodzieży itp.
- To wszystko ma uczynić PiS partią bardziej "wybieralną". Kładąc nacisk na te elementy PiS chce także pozbyć się łatki ugrupowania tradycjonalistycznego na rzecz wizerunku partii nowoczesnej, także pod względem formy komunikowania się z wyborcami - ocenił Migalski.
Jego zadaniem, podkreślenie spokoju i "dobrego stylu", w jakim PiS zamierza realizować swój program, oznacza zdecydowane zerwanie ze swoistym "rewolucjonizmem", przypisywanym PiS-owi i samemu J. Kaczyńskiemu, na rzecz ewolucjonizmu. O tym świadczy również - według Migalskiego - brak bezpośredniej, ostrej krytyki PO w wystąpieniu prezesa PiS.
- Skuteczność tego programu zależy m.in. od tego, jak długo politycy PiS i sam prezes Kaczyński wytrzymają w tej nowej dla nich formule - powiedział politolog, wskazując na pokazaną w wystąpieniu prezesa partii dbałość nie tylko o to co się robi, ale także jak się robi.
Migalski nie zgodził się z opiniami, że zmiana w PiS ma jedynie wizerunkowy, PR-owski charakter. -To jest zmiana programowa. PR jest świetną rzeczą, jeżeli nie polega tylko na ładnym opakowaniu, ale i jakości tego, co jest w środku. PiS zadbał zarówno o opakowanie, jak i zawartość, istotnie uzupełniając program - powiedział.
Migalski wskazał również na przypomnienie w wystąpieniu prezesa PiS tych elementów programu partii, które od dawna są dla niej charakterystyczne. To m.in. zdecydowana walka z przestępczością, obrona mediów publicznych i IPN, a także postulaty zmian ustrojowych, mających uczynić rządzenie bardziej skutecznym.
Zmianę programową i wizerunkową PiS Migalski uznał za naturalną konsekwencję działania tej partii w ostatnim okresie. Jak mówił, po przegranych wyborach PiS skupił się na zachowaniu własnej integralności i wypełnianiu roli twardej opozycji, by teraz przystąpić do pozyskiwania nowych wyborców. W opinii politologa, kryzys gospodarczy przybliżył tego rodzaju ofensywę PiS, spodziewaną raczej bliżej terminu wyborów parlamentarnych.