Prezerwatywa jako alibi
Opakowanie prezerwatywy, które ma być zabezpieczeniem przed oskarżeniem o gwałt, opatentował David Morrow z Lancashire. Informuje o tym New Scientist.
Oskarżenia o gwałt czy molestowanie seksualne często są trudne od udowodnienia (lub odparcia) - i nie zawsze słuszne. W rzeczywistości nikt nie traktuje poważnie pomysłów takich, jak w filmie "Cherry model 2000" (do baru dla samotnych kobiety przychodziły tam razem z adwokatem, który spisywał umowę określającą zakres przewidywanych czynności).
Wynalazek Morrowa jest podobnego rodzaju. Ponieważ w chwilach namiętności nikt nie ma ochoty na spisywanie deklaracji zgody na akt seksualny, wymyślił specjalne opakowanie na prezerwatywy.
Zabezpieczony folią kondom spoczywa w specjalnej okładce, a ta w kartoniku. Gdy obie osoby wspólnie rozpakują prezerwatywę, pozostawią ślady palców na powierzchni okładki. Są też znaczki, pozwalające zapisać datę zdarzenia. Okładka w kartoniku staje się dowodem. New Scientist nie informuje, co o wynalazku sądzą prawnicy i psychiatrzy. (an)