Premier ujawni bilingi
Premier Leszek Miller "nie widzi przeszkód", żeby prokuratura lub sejmowa komisja śledcza otrzymały bilingi jego rozmów i rozmów jego współpracowników. "Z mojej strony jest pełna gotowość do całkowitej, pełnej współpracy" - zadeklarował szef rządu.
08.02.2003 | aktual.: 08.02.2003 18:55
Premier zapytany, czy w programie "Gość Jedynki" w TVP, czy jego zdaniem on i jego współpracownicy powinni ujawnić wykazy swych rozmów telefonicznych, odparł: "Jeśli kompetentne organa: prokuratura czy komisja śledcza, z zachowaniem wszystkich procedur, zwróci się o uzyskanie tych bilingów czy innych materiałów, nie ma żadnych przeszkód, żeby te organa to otrzymały".
Miller powiedział też, że "z tego, co mówił przewodniczący komisji, sprawa nie jest zamknięta".
"Na razie oczekiwania o uzyskanie dodatkowych informacji, także i bilingów dotyczą Lwa Rywina, ale gdyby komisja rozszerzyłaby swoje oczekiwania, to - jak powiadam - z mojej strony jest pełna gotowość do całkowitej, pełnej współpracy. Ja nie mam nic do ukrycia" - zapewnił premier.
Powtórzył też, że jest zainteresowany wyjaśnieniem wszystkich szczegółów tzw. sprawy Rywina, bo sam jest pokrzywdzony. "Zostałem pomówiony i domagam się wyjaśnienia wszystkich okoliczności" - podkreślił.
W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja śledcza badająca "sprawę Rywina" głosami koalicyjnej większości odrzuciła wniosek Zbigniewa Ziobry. Poseł PiS domagał się, by prokuratura sprawdziła bilingi rozmów telefonicznych Leszka Millera, ministrów Aleksandry Jakubowskiej, Marka Wagnera i Lecha Nikolskiego. Komisja postanowiła sprawdzić tylko bilingi Lwa Rywina.(aka)