Premier strzela sobie samobója?
Co się stało z premierem Jarosławem
Kaczyńskim? - stawia pytanie komentator "Gazety Wyborczej" Paweł
Wroński. Premier chyba zdaje sobie sprawę, że ponowne wprowadzenie Leppera na salony to powolne samobójstwo Kaczyńskiego jako polityka. Cóż się stanie, gdy dojdzie do jakiegokolwiek konfliktu w rządzie?
Kaczyński ponownie będzie wyrzucał "warchoła" Leppera? To chyba
będzie już śmieszne nawet dla "twardego" elektoratu PiS.
13.10.2006 | aktual.: 13.10.2006 08:04
Jeszcze miesiąc temu był uważany za twardego gracza, polityka o makiawelicznym instynkcie, realizatora idei IV Rzeczypospolitej. Trzy tygodnie temu premier "z żelaza" z hukiem wyrzucił wicepremiera Andrzeja Leppera, nazywając jego działania warcholstwem. Potem było gorzej. Nieudolnie, kompromitując własną partię, usiłował za pomocą ministrów Adama Lipińskiego i Wojciecha Mojzesowicza wyciągać Lepperowi posłów z klubu. Groził przyspieszonymi wyborami, ale szybko się okazało, że wyborów najbardziej boi się PiS, więc inni przestali się bać - pisze Wroński.
A teraz wygląda na to, że mimo szumnej zapowiedzi w Gdańsku, że z osobami o podejrzanej reputacji nie będzie rozmawiał, premier skapitulował. Zapewne niedługo przyjmie Leppera i Samoobronę do koalicji, która znów w imię rewolucji moralnej będzie zmieniała Polskę.
Jak to posunięcie wytłumaczy zdezorientowanym ludziom, którzy wierzyli w jego deklaracje? Zapewne opowieściami o kontrataku układu, który mając za sobą szafę Lesiaka, usiłował stworzyć koalicję liberalno-lewicową. Ta koalicja miała przeprowadzić pełzający zamach stanu, składając konstruktywne wotum nieufności. To trochę parciana figura propagandowa, ale może ktoś w to uwierzy - uważa autor komentarza w "GW".
Premier chyba zdaje sobie sprawę, że ponowne wprowadzenie Leppera na salony to powolne samobójstwo Kaczyńskiego jako polityka. Cóż się stanie, gdy dojdzie do jakiegokolwiek konfliktu w rządzie? Kaczyński ponownie będzie wyrzucał "warchoła" Leppera? To chyba będzie już śmieszne nawet dla "twardego" elektoratu PiS.
Zdaniem P. Wrońskiego, otwiera się wielka szansa dla Andrzeja Leppera. Panie Lepper, może Pan licytować wysoko. Niech Pan tylko nie zapomni o stanowisku podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa dla Renaty Beger.(PAP)