Premier odpowiedział SLD
Po wielu dniach milczenia, otoczony
prokuratorami, pan premier zakomunikował, że choć na inicjatywę
Władysława Frasyniuka patrzy z życzliwością, to dopóki jest
premierem, nie będzie podejmował żadnych inicjatyw politycznych. W
ten sposób odpowiedział SLD: Jestem z wami, ale tylko do końca
kontraktu - ocenia red. naczelny "Trybuny" Marek Barański.
22.02.2005 | aktual.: 22.02.2005 07:49
Według niego, premier nie może być pewnien, jak potoczą się jego losy w nowym otoczeniu politycznym. Zdaje się jednak być pewien, jak potoczyłyby się w obecnym.
Barański namawia SLD, by odrzucił skłonność do obrażania się na rzeczywistość. Premier postąpił uczciwie. Jak solidny rzemieślnik. Nie da się go obwinić, że na skutek jego działalności dom, administrowany przez Sojusz, jest w gorszym stanie niż był.
Bez wątpienia dom wygląda lepiej, działa sprawniej. Należy więc uczciwie zapłacić i życzyć szczęścia. Bo przecież wykonanie zlecenia SLD ma też walor marketingowy. Marek Belka będzie miał się czym pochwalić przy negocjowaniu następnego kontraktu - konkluduje red. naczelny "Trybuny". (PAP)
Więcej: Trybuna - Sto słów