Premier o aferze z Rywinem
(RadioZet)
Premier przerywa milczenie w sprawie Michnik kontra Rywin. Leszek Miller powiedział w publicznym radiu, że cała historia przedstawiona przez Lwa Rywina to opowieść w stylu tej o talibach lądujących w Klewkach.
To komentarz szefa rządu do głośnego już artykułu w "Gazecie Wyborczej". Dziennik oskarżył znanego producenta filmowego o to, że zaproponował korzystne dla "Agory" - wydawcy "Gazety" - zmiany w ustawie o mediach w zamian za łapówkę w wysokości 17,5 miliona dolarów. Według "Gazety" Rywin powoływał się przy tym na ustalenia z premierem.
To kłamstwo powiedział Leszek Miller i dodał, że Rywinowi pomyliły się role filmowe z rzeczywistością.
Na pytanie, dlaczego nie skierował sprawy do prokuratury jeszcze w lipcu, kiedy dowiedział się o sprawie, premier odpowiedział, że ważne jest nie tylko uzyskanie ważnej wiadomości, ale i jej ocena.
Ja oceniłem ją jako niepoważną i niezgodną z prawdą - wyjaśnił szef rządu.
Od piątku, kiedy ukazał się artykuł w "Gazecie Wyborczej", premier nie wypowiadał się publicznie w tej sprawie.
Jego rzecznik oświadczył tylko, że Leszek Miller nie ma z tym nic wspólnego. Na polecenie premiera wyjaśnieniem afery ma się teraz zająć prokuratura.