Premier Mario Monti podał się do dymisji
Premier Włoch Mario Monti złożył dymisję swego rządu na ręce prezydenta Giorgio Napolitano. Następstwem tej zapowiadanej wcześniej decyzji będzie oczekiwane jeszcze przed Świętami rozwiązanie parlamentu i przyspieszone o dwa miesiące wybory w lutym.
Do rezygnacji szefa rządu doszło tuż po tym, gdy Izba Deputowanych przyjęła ustawę budżetową, zwaną stabilizacyjną. Gabinetowi ekspertów, powołanemu przed 13 miesiącami dla uzdrowienia finansów kraju, zależało na tym, aby przed zakończeniem jego pracy uchwalony został budżet na przyszły rok wraz z założeniami na lata następne.
Powrót Berlusconiego?
Dymisja gabinetu to rezultat wycofania poparcia dla niego przez partię Silvio Berlusconiego Lud Wolności na początku grudnia. 76-letni lider centroprawicy po raz kolejny będzie ubiegał się o stanowisko szefa rządu.
W komunikacie wydanym przez Pałac Prezydencki podkreślono, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dymisja jest nieodwołalna.
Szef państwa Giorgio Napolitano przyjął do wiadomości rezygnację i poprosił Radę Ministrów, by kontynuowała pracę dla załatwienia bieżących spraw - ogłosił Kwirynał.
Na sobotę zapowiedziano konsultacje prezydenta z szefami poszczególnych grup parlamentarnych.
W ostatnim przed dymisją przemówieniu, wygłoszonym do włoskich ambasadorów, Mario Monti oświadczył, że także dzięki Włochom sytuacja w Europie i w strefie euro "znacznie się poprawiła". Ponadto - dodał - "wzrosła pozycja i wiarygodność Włoch na arenie międzynarodowej".
Nowe wybory we Włoszech
Podsumowania pracy swego rządu Monti dokona w niedzielę przed południem na konferencji prasowej.
Oczekuje się, że przy tej okazji profesor Monti przedstawi także swe plany na przyszłość. Wszystko wskazuje na to, że zaprezentuje manifest programowy z podstawowymi założeniami prac, które należy jeszcze wykonać, by dokończyć dzieło uzdrawiania zadłużonych finansów publicznych. Zaapeluje też do ugrupowań o poparcie dla jego wizji wyprowadzenia kraju z kryzysu i wyrazi gotowość ubiegania się o stanowisko szefa rządu w wyborach. Odbędą się one prawdopodobnie 24 i 25 lutego.