Premier jest UE-optymistą
Mamy jeszcze kilka miesięcy do 1 maja 2004
roku, wykorzystamy je do nadrobienia zaległości w przygotowaniach
do członkostwa w Unii Europejskiej - zapewnił premier Leszek
Miller, komentując informacje na temat rocznego raportu Komisji
Europejskiej o stanie przygotowań Polski do członkostwa w UE.
05.11.2003 12:30
"Proszę się nie niepokoić - powiedział Miller w środę w Sejmie dziennikarzom. - Wszystko jest jeszcze do nadrobienia".
W środę o 15.30 Komisja Europejska opublikuje w Brukseli raporty o stanie dostosowań krajów przystępujących do Unii w 2004 roku. Polsce wytknie poważne zaległości w dziewięciu dziedzinach, których nadrobienie wymaga "natychmiastowych i decydujących działań". Znajdzie się w nim m.in. ostrzeżenie, że Polsce grozi nieprzygotowanie do odbioru unijnych dotacji dla rolnictwa i że będzie musiała zamknąć setki zakładów mięsnych i mleczarskich.
Miller zachęcił do "wnikliwego" przeczytania raportu. "Ja odnoszę wrażenie, że są tam fragmenty, które nie dotyczą Polski, a jeżeli Polski, to sprzed kilku miesięcy. Ale są tam fragmenty, które muszą być przedmiotem bardzo energicznych działań" - przyznał szef rządu.
"Kilkakrotnie w ostatnich latach negocjacji było tak, że byliśmy zapóźnieni w negocjacjach. Dwa lata temu byliśmy na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o tempo zamykania rozdziałów (negocjacyjnych) i te zaległości zostały znakomicie nadrobione. Tak będzie teraz" - zapewnił.
Jak dodał, raport KE "nie przyczyni się w żadnym stopniu do zmiany polskiego stanowiska" w sprawie utrzymania korzystnego dla Polski nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE.