Prawybory w Bystrzycy
W Bystrzycy Kłodzkiej odbywają się prezentacje programów komitetów wyborczych przed niedzielnymi prawyborami parlamentarnymi w tym mieście. Ostatnio zaprezentowały się komitety PiS, PSL, PO oraz Samoobrony.
Do Bystrzycy nie dojechali jedynie politycy AWSP. Oficjalnie politycy tej partii poinformowali, że wolą przekazać potrzebne na kampanię pieniądze na powodzian. Nieoficjalnie mówi się, że w Bystrzycy nie mieliby większych szans ze względu na to, że nie poparli projektu zmienienia tej miejscowości w miasto powiatowe.
Unia Wolności, jako jedyna, nie zdążyła na czas otworzyć swojego stoiska. Przedstawiciele partii w koszulkach Unii stali na miejscu, gdzie miało powstać ich stoisko, i nie bardzo chcieli wyjaśnić, dlaczego nie rozkładają swojego namiotu.
W trakcie politycznej prezentacji Ligi Polskich Rodzin doszło do wypadku - ze sceny spadła mała dziewczynka. Jednak przemawiająca Janina Piekarz nie przerwała swojego występu. Nie wiadomo jeszcze co dokładnie stało się 7-letniej dziewczynce - najprawdopodobniej jedynie się poturbowała, choć wypadek wyglądał dość groźnie.
Dziewczynka wraz z innymi dziećmi trafiła na scenę wraz z Ligą Polskich Rodzin, która śpiewem najmłodszych rozpoczęła swoją prezentację. Najprawdopodobniej scena nie została należycie przygotowana do tak dużej liczby dzieci.
Platforma Obywatelska z jej liderem Maciejem Płażyńskim zaprezentowała się na bystrzyckim rynku przy akompaniamencie zaproszonego zespołu. Agencje nie podają z jakiego repertuaru grano muzykę, lecz było to z pewnością coś odmiennego od oprawy muzycznej Samoobrony. Ta bowiem rozpoczęła swoją prezentację od odśpiewania hymnu, zakończyła zaś Rotą. Działacze tej partii wystąpili w biało czerwonych krawatach, pod koniec zaś podzielili się z mieszkańcami Bystrzycy chlebem.
Lech Kaczyński z Prawa i Sprawiedliwości największy aplauz wywołał stwierdzeniem, że Bystrzyca Kłodzka powinna zostać miastem powiatowym.
Na bystrzyckim Rynku można było poznać nie tylko założenia programowe poszczególnych komitetów wyborczych, ale i najeść się, a nawet ubrać. Zjeść można było w komitecie wyborczym Ligi Polskich Rodzin, gdzie serwowano tradycyjne polskie jedzenie: kiełbasę, kaszankę, ogórki małosolne i biały ser. Na deser można było się udać do Samoobrony, która częstowała dżemami i sokami owocowymi.
Na stoisku PSL-u można było się ubrać w koszulki oferowane przez ten komitet, a aby nie przespać wyborów ludowcy rozdawali budziki. (stach)