Pracownicy Sabeny protestują
(AFP)
Około dwóch tysięcy rozgniewanych pracowników
belgijskiego towarzystwa lotniczego Sabena, którego bankructwo
zostało w środę potwierdzone przez sąd gospodarczy w Brukseli,
demonstrowało tego dnia przed belgijskim ministerstwem pracy.
07.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Domagają się oni zatrudnienia w nowej firmie lotniczej, która przejmie część aktywów i zadań Sabeny, bądź odpowiednich odpraw i zasiłków. Równocześnie około tysiąca ich kolegów manifestowało na brukselskim lotnisku Zaventem, co utrudniało dojazd do lotniska i starty samolotów.
Powstanie nowej firmy zapowiedział w środę po południu premier Belgii Guy Verhofstadt. Równowartość 800 mld złotych wyłoży na ten cel grupa belgijskich firm i banków oraz fundusze regionalne, specjalizujące się we wspieraniu inwestycji.
Cała grupa zatrudniała 13 tysięcy osób, z których 7,5 tysiąca pracowało w spółce-matce i kilku innych, których upadłość ogłoszono. Pozostałe 5,5 tysiąca to pracownicy towarzystw DAT (loty regionalne), Sobelair (czartery), Sabena Technics (serwis techniczny, obsługujący również samoloty innych firm korzystających z belgijskich lotnisk) oraz Sabena Hotels. Nowa firma ma powstać wokół spółki DAT, w której pracuje zaledwie tysiąc osób. Nie wiadomo, czy zatrudni wiele więcej.(ck)