Trwa ładowanie...
d15g8za

Praca za seks z szefami Samoobrony

Prokuratura apelacyjna w Lodzi prowadzi sledztwo, w sprawie Andrzeja Leppera i Stanislawa Lyzwinskiego. Chodzi o publikacje "Gazety Wyborczej" - "Praca za seks". Napisala ona, ze kobiety, które pracowaly w biurze poselskim posla Samoobrony Stanislawa Lyzwinskiego, byly przez niego wykorzystywane seksualnie. Jedna z nich, Aneta K., twierdzi takze, ze po propozycji "seks za prace" spedzila noc z przewodniczacym Andrzejem Lepperem. Przewodniczacy Samoobrony stanowczo zaprzecza zapowiada, ze pozwie do sadu Anete K. oraz dziennikarzy "Gazety Wyborczej".

d15g8za
d15g8za

Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek powiedzial, ze sledztwo dotyczy udzielania korzysci osobistej w postaci uslug seksualnych w zamian za prace. Przyznal, ze w tej sprawie pojawily sie informacje o wykorzystywaniu stanu krytycznego polozenia w zamian za obcowanie plciowe. Taki czyn jest scigany na wniosek osób pokrzywdzonych.

Prokurator zapowiedzial, ze Andrzej Lepper i Stanislaw Lyzwinski zostana przesluchani przez prokurature w Lodzi. Jednym z elementów sledztwa bedzie zbadanie informacji podanej przez Anete K., o tym, ze ojcem jednego z jej dzieci jest Stanislaw Lyzwinski. Janusz Kaczmarek zaznaczyl, ze badany bedzie tez watek ewentualnej prowokacji o której mówil szef Samoobrony. Jego zdaniem tego typu postepowania sa bardzo trudne.

Lódzka prokuratura przesluchala juz Anete K. Kobieta zostala przesluchana w charakterze swiadka. Ze wzgledu na dobro postepowania, rzecznik prasowy lódzkiej prokuratury okregowej Krzysztof Kopania nie mógl ujawnic tresci jej zeznan. Wiadomo na razie o nich tyle, ze byly bardzo obszerne, a zawarte w nich informacje wymagaja weryfikacji.

Krzysztof Kopania podkreslil, ze postepowanie toczy sie nie przeciwko osobie, ale w sprawie. Dotyczy zadania i przyjmowania korzysci osobistych o charakterze seksualnym przez osobe pelniaca funkcje publiczna i uzalezniania od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Rzecznik podkresla, ze zadaniem prokuratury jest dotarcie do wszystkich kobiet, o których jest mowa w publikacji "Gazety Wyborczej".

d15g8za

Aneta K. po przesluchaniu nie chciala rozmawiac z dziennikarzami. Wczesniej w rozmowie z Polskim Radiem Lódz zaznaczyla, ze zdecydowala sie o calej sprawie powiedziec, by od podobnego problemu uwolnic inne mlode kobiety pracujace w biurach dzialaczy Samoobrony. Wedlug niej w biurze w Tomaszowie Mazowieckim kazda dziewczyna miala taka propozycje - mogla sie na nia zgodzic, albo odejsc.

Stanislaw Lyzwinski jest nieuchwytny dla dziennikarzy. Andrzej Lepper powiedzial, ze informacja o wykorzystywaniu seksualnym pracownic biura Stanislawa Lyzwinskiego jest prowokacja polityczna. Dodal, ze komus bardzo zalezy na rozpadzie koalicji rzadowej. W programie "Kropka nad i" w TVN24 Andrzej Lepper nazwal cala sprawe "perfidnym oszustwem". Przysiegam, ze ja nic z ta pania wspólnego nie mialem. Ta pani po prostu jest prowadzona przez kogos - dodal szef Samoobrony podkreslajac, ze moze jej tylko wspólczuc, bo stala sie ofiara. Zaznaczyl tez, ze nie moze reczyc za Stanislawa Lyzwinskiego i podkreslil, ze jeszcze nie rozmawial z nim na temat publikacji. Powiedzial tez, ze Lyzwinski jest w prezydium klubu Samoobrony i jest lojalnym czlonkiem partii oraz ze spotka sie z nim jutro podczas posiedzenia Sejmu.

Przewodniczacy "Samoobrony" powiedzial, ze sprawa powinien zajac sie z urzedu prokurator, po czym nalezaloby wytoczyc sprawe cywilna kobiecie, która oskarzyla Lyzwinskiego, i autorowi artykulu w "Gazecie Wyborczej".

Rzecznik rzadu Jan Dziedziczak powiedzial, ze premier spotkal sie z prokuratorem krajowym Januszem Kaczmarkiem, który zastepowal ministra sprawiedliwosci przebywajacego na zwolnieniu lekarskim. Podkreslil tez, ze jezeli zarzuty sie potwierdza, to politycy poniosa konsekwencje, takze Lepper, który pelni w rzadzie funkcje ministra rolnictwa i wicepremiera. Dodal, ze Jaroslaw Kaczynski nie zamierza pracowac z osobami, które dopuscilyby sie takich zachowan, jak te, opisane w "Gazecie Wyborczej".

d15g8za

Szef klubu Samoobrony okreslil informacje gazety jako "pomówienia i bzdury". Wedlug Janusza Maksymiuka, ukazanie sie tego "oszczerczego artykulu" swiadczy o tym, ze istnieje uklad, który walczy z Samoobrona, a kazdy sposób pognebienia jego partii jest dla pewnych srodowisk korzystny.

Informacjami "Gazety Wyborczej" porazona jest natomiast opozycja. Wicemarszalek Bronislaw Komorowski z Platformy Obywatelskiej powiedzial, ze jesli potwierdza sie zarzuty to skonczony jest rzad i mamienie Polaków haslami odnowy moralej. Bronislaw Komorowski nie wyobraza sobie, jak mozna kontynuowac rządzenie z takim zapleczem przy wysuwaniu tak pieknych hasel. Jego zdaniem, premier powinien odwolac wicepremiera Andrzeja Leppera.

Jerzy Szmajdzinski z SLD uwaza, ze sprawa zawiera znamiona przestepstwa. To straszne, ze w polityce moga wystepowac takie postacie i taki sposób funkcjonowania moze miec miejsce - powiedzial.

d15g8za

Szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchcinski nie ukrywal zaklopotania pytaniami dziennikarzy o swojego koalicjanta. Zaznaczyl, ze sprawe trzeba wyjasnic i na razie nie mozna ferowac wyroków.

"Gazeta Wyborcza" napisala, ze 2001 roku Aneta K. nie miala pracy, a miala dwójke dzieci na utrzymaniu. Propozycje "seks za prace" dostala od kolezanki, która kierowala biurem poselskim Lyzwinskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Kolezanka - jak sama powiedziala "Gazecie" - nie zgodzila sie na seks z szefem; miala znalezc zastepczynie. Zaproponowala Anete K. Zadzwonil posel Lyzwinski. Sugerowal, ze moge liczyc na prace - opowiadala Aneta K. Dzien pózniej sejmowa lancia z Lepperem i Lyzwinskim zabrala Anete do Warszawy. Andrzej Lepper w swoim pokoju w hotelu poselskim mial jej obiecac prace w biurze poselskim. Wedlug kobiety, powiedzial wprost - Praca za seks.

Dwa dni po wspólnej nocy z przewodniczacym Lepperem, Aneta K. miala zostac wicedyrektorem biura Lyzwinskiego w Tomaszowie. Pózniej awansowala na szefowa, ale - jak twierdzi - zeby utrzymac prace, musiala mu swiadczyc uslugi seksualne. Gdy stawialam opór, grozil, ze na moje miejsce sa setki innych dziewczyn - mówi Aneta K.

d15g8za

"Gazeta Wyborcza" dodaje, ze lancuch molestowanych kobiet jest dluzszy. Artykul ukazal sie na pierwszej stronie "Gazecie Wyborczej". Marcin Kacki - autor jest pewny wiarygodnosci faktów, które opisal. Nie obawia sie tez, ze padl ofiara politycznej manipulacji. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" wyjasnil, ze na trop skandalu w Samoobronie trafil przypadkowo, przygotowujac materialy do innego tekstu. Zaznaczyl, ze po wykryciu sprawy bardzo wiele wysilku kosztowalo namówienie kobiet na rozmowe i ujawnienie calej sprawy.

Wedlug politologa profesora Wawrzynca Konarskiego, seksualny skandal w polskiej polityce nikogo nie powinien dziwic. Jak powiedzial rozmówca IAR, elita polityczna w naszym kraju jest i tak "kiepska", a ta afera pogorszy jeszcze sytuacje jednego z koalicjantów, czyli Samoobrony.

Jak mówi profesor Konarski, to juz kolejna afera zwiazana z partnerami PiS w koalicji. Ich pozycja jest coraz slabsza. Jednak - jak dodaje profesor Konarski - zarzuty w sprawie wykorzystywania seksualnego sa w krajach europejskich zarzutem "lzejszego kalibru" niz na przyklad w USA.

d15g8za
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d15g8za
Więcej tematów