Pożar nad Biebrzą ugaszony
10 hektarów trzcin i traw spłonęło w pobliżu wsi Dobarz w gminie Trzcianne w Biebrzańskim Parku
Narodowym - podała podlaska straż pożarna. W akcji gaśniczej
uczestniczyły dwa samoloty.
Jak poinformował oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku, pożar powstał najprawdopodobniej na skutek niedopałka papierosa. Upał sprzyjał szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia.
By nie dopuścić do zajęcia przez ogień pobliskiego lasu, w akcji gaśniczej wzięły udział dwa samoloty gaśnicze pracujące na rzecz leśników. Samoloty dokonały czterech zrzutów wody i ogień opanowano. W akcji, ze względu na trudnodostępny teren, m.in. wysokie trzcinowiska, nie mogli wziąć udział strażacy ratownicy, bo mogło zagrażać to ich bezpieczeństwu.
Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym, zwłaszcza wiosną, zdarzają się często. Najczęściej ich sprawcami są ludzie, którzy wbrew apelom ekologów o niewypalanie traw, podpalają łąki.