ŚwiatPożar hotelu w centrum Paryża

Pożar hotelu w centrum Paryża

W pożarze, jaki wybuchł w nocy z
czwartku na piątek w jednym z hoteli w śródmieściu Paryża, śmierć
poniosło co najmniej 20 osób, w tym połowę stanowią dzieci. Jest
to najświeższy bilans tragedii przekazany przez prefekturę policji
paryskiej.

Pożar hotelu w centrum Paryża
Źródło zdjęć: © AFP

15.04.2005 | aktual.: 15.04.2005 12:53

Obraz

Rannych jest ok. 50 osób, 11 z nich ciężko. Nie ma informacji o Polakach poszkodowanych w pożarze.

W piątek przed południem strażacy kontynuowali przeszukiwanie wyższych pięter całkowicie wypalonego budynku. Akcja ratunkowa trwała wiele godzin. Sześciopiętrowy budynek został całkowicie zniszczony. Pożar wybuchł na pierwszym piętrze, gdzie znajdowała się jadalnia.

W pożarze ucierpiały prawie wszystkie osoby przebywające w skromnym, turystycznym o hotelu "Paris - Opera", w którym władze miejskie wynajmowały pokoje głównie dla imigrantów z Afryki, w tym wielu rodzin z dziećmi.

"Wszystko wskazuje na to, że nie było tam żadnych Polaków" - powiedział w telefonicznej rozmowie z PAP polski konsul w Paryżu Jarosław Horak. Dodał, że trzeba poczekać na ostateczny komunikat paryskiej policji, żeby mieć "stuprocentową pewność".

Ze wstępnych informacji policji wynika, że wśród ofiar są obywatele Francji, Portugalii, Senegalu, Tunezji, Ukrainy, USA i Wybrzeża Kości Słoniowej.

W sumie w hotelu znajdowało się tej nocy 76 gości i pracowników. Relacje świadków mówią o dramatycznych scenach, jakie rozgrywały się podczas pożaru. Część gości zmuszona była skakać z okien objętych płomieniami pokojów hotelowych. Stan niektórych rannych jest bardzo ciężki. Lekkie obrażenia odniosło dwóch strażaków.

Hotel położony jest przy rue de Provence, w uczęszczanej przez turystów dziewiątej dzielnicy Paryża, na zapleczu wielkiego domu towarowego Galeries Lafayette, niedaleko od innego domu handlowego Printemps i gmachu opery.

Służby ratunkowe oceniają, iż był to jeden z najgroźniejszych pożarów w stolicy Francji w ostatnich dwudziestu latach. W akcji uczestniczyło ponad 250 strażaków i ratowników; na miejsce skierowano 57 wozów strażackich. W jednym z budynków Galeries Lafayette urządzono prowizoryczny szpital, by na miejscu udzielać pomocy potrzebującym.

Na miejsce pożaru przyjechał minister spraw wewnętrznych Francji Dominique de Villepin.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)