Powyborcze rozrachunki w PO
Kiedy Donald Tusk przeprowadza twardą ręką porządki na górze partii, manifestując swoją powyborczą siłę w PO, na własne rozliczenia z partyjnymi konkurentami na fali wyborów liczą niektórzy lokalni liderzy partii. Najbardziej gorąco jest w Szczecinie i Krakowie, gdzie po kampanii ze zdwojoną siłą wybuchają stare konflikty - czytamy w "Polska The Times".
21.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 09:45
W szczecińskiej PO zawrzało w środę. Na posiedzeniu powiatowego zarządu w sprawie kampanii wyborczej posypały się postulaty odwołania z funkcji szefa Sławomira Nitrasa. Główny zarzut brzmi, że nie wspierał on swoich kandydatów, a nawet działał na ich szkodę.
Główny konflikt jest między Sławomirem Nitrasem a Stanisławem Gawłowskim. Szef szczecińskiej PO miał chcieć wrócić z europarlamentu i startować znów do sejmu, ale ponoć nie zgodził się na to właśnie Gawłowski. On natomiast te zarzuty odpiera. Tłumaczy, że Nitras w całej kampanii nawet nie kiwnął palcem i w końcu ludzie się wkurzyli.
W Krakowie również wybory stały się pretekstem do otwarcia nowej odsłony walk wewnątrzpartyjnych. Tam szef małopolskiej Platformy Ireneusz Raś dąży już od dłuższego czasu do odwołania przewodniczącego partii w Krakowie Łukasza Gibały. Decyzją Rasia Gibała miał w ogóle się nie znaleźć na krakowskiej liście wyborczej do sejmu. Interweniował zarząd partii i w efekcie Gibała startował z 19. miejsca.