Posłowie mają dosyć Jaskierni
Prawdopodobnie w styczniu Jerzy Jaskiernia
zostanie odwołany z funkcji przewodniczącego Klubu Sojuszu -
dowiedziała się "Rzeczpospolita" ze źródeł w SLD. Jeśli tak się
stanie, niewykluczone, że zastąpi go - odchodząc z MSWiA -
Krzysztof Janik.
Zarząd Sojuszu dyskutował w czwartek rano o poparciu przez Jaskiernię kandydatury Andrzeja Leppera do komisji śledczej i skandalu, jaki ta decyzja wywołała.
Według informatorów dziennika "miarka się przebrała". Posłowie Sojuszu argumentują, że nie chodzi tylko o decyzje w sprawie Leppera, a przede wszystkim o niewyjaśniony jak na razie udział Jaskierni w tzw. aferze automatowej. Kierownictwo partii ma rozważyć ewentualną dymisję Jaskierni po nowym roku.
W kuluarach Sejmu jako następcę Jaskierni w klubie wymieniano w czwartek Krzysztofa Janika, ministra spraw wewnętrznych i administracji. O możliwości przejęcia przez Janika kierownictwa klubu spekulowano pierwszy raz niemal przed rokiem, gdy Jaskiernia pierwszy raz był atakowany za dławienie dyskusji w klubie i ścisłe podporządkowanie go decyzjom rządu.
Po raz drugi pogłoski o powrocie Janika do Sejmu pojawiły się dwa miesiące temu, gdy szef MSWiA popadł w konflikt z premierem (wedle nieoficjalnych informacji Miller nosił się wówczas z zamiarem odesłania go na stanowisko szefa klubu) - piszą publicyści "Rzeczpospolitej" Eliza Olczyk i Jan Ordyński.
Szef MSWiA powiedział kilka dni temu gazecie, że zastanawia się nad odejściem z resortu, by móc więcej czasu poświęcić partii. Politycy Sojuszu wcale się nie temu nie dziwią - zaznacza "Rzeczpospolita". (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Rzeczpospolita - Posłowie mają dosyć JaskierniRzeczpospolita - Posłowie mają dosyć Jaskierni