Poseł Samoobrony będzie płacił
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper
poinformował, że klub ukarał Janusza Wójcika karą
finansową w związku z prowadzeniem przez niego samochodu pod
wpływem alkoholu. Poseł ma w ciągu 7 miesięcy przekazywać 2
tysiące złotych na wskazane przez klub domy dziecka.
10.01.2006 18:15
Wójcika zatrzymali stołeczni policjanci w nocy z soboty na niedzielę. Według dwóch badań miał 1,48 i 1,30 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do policji.
Wójcik powiedział dziennikarzom, że kara jest surowa, ale przyjmuje ją z godnością trenera piłkarskiej reprezentacji Polski. Jestem w Samoobronie i pozostanę w Samoobronie, to najważniejsze. Mogę też zapewnić, że takie wydarzenia nie będą już miały miejsca - oświadczył.
W ocenie Leppera, zachowanie Wójcika było "karygodne" i "naganne", zwłaszcza że - jak zauważył - jest on sportowcem i trenuje młodzież. Takim zachowaniem Wójcik traci autorytet wśród młodzieży i sam zdaje sobie z tego sprawę - podkreślił.
Szef Samoobrony zapewnił też, że Wójcik sam zrzeknie się immunitetu, jeśli wystąpi o to prokurator. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi Wójcikowi do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia samochodu od roku do 10 lat.
Kara dla Wójcika jest dotkliwa, ale klub uznał, że to dopiero pierwsza wpadka posła, dlatego nie było mowy o wykluczeniu posła z klubu - powiedział Lepper. Jak dodał, sam był za tym, aby kara była dłuższa - i aby Wójcik płacił 2 tysiące przez 10 miesięcy.
Szef Samoobrony przyznał, że był przeciwnikiem wykluczenia Wójcika z klubu parlamentarnego, ponieważ - jego zdaniem - taki rodzaj kary nic by nie dał. I co z tego, że byśmy go wykluczyli. Dalej będzie zasiadał w ławie sejmowej. To by była żadna kara - pytał.