Poseł pilnie potrzebny!
Nasi ludzie będą jeździć do Gdańska, aż ktoś z listy wyborczej, z której wybrano Janusza Lewandowskiego zgodzi się przyjąć mandat - usłyszeliśmy wczoraj w biurze informacyjnym Sejmu. W czwartek do Gdańska przyjechali pracownicy Kancelarii Sejmu, którzy chcieli wręczyć mandat poselski Aleksandrowi Hallowi. Ten jednak, zgodnie z zapowiedzią, zrzekł się mandatu.
Kolejni na liście wyborczej Platformy Obywatelskiej w okręgu gdańskim w 2001 roku byli starosta kwidzyński Leszek Czarnobaj, prezydent Tczewa Zenon Odya oraz wiceprezes Radia Gdańsk Sławomir Nowak. Czarnobaj i Odya postawili sprawę jasno - nie chcą mandatu. Nowak stwierdził, że się zastanowi. Takiej sytuacji, jak na Pomorzu nie ma w innych województwach. W Sejmie zwolniły się miejsca, ponieważ w niedzielę 17 posłów z Wiejskiej zostało wybranych do Parlamentu Europejskiego. Ale dziesięcioro nowych posłów złożyło już ślubowanie, a kolejni, oprócz pomorskiego szykują się do tego w najbliższych dniach. Na obsadzenie pomorskiego mandatu możemy jeszcze poczekać. Jeśli Czarnobaj i Odya odpowiedzą natychmiast, bez wykorzystania 7 dni na zastanowienie się, to w połowie tygodnia kolejka dotrze do Nowaka. Tylko on może uratować honor swojego byłego ugrupowania. Obecnie Nowak jest bezpartyjnym wiceszefem publicznego radia, ale jeśli nie on, to posłem zostanie Zbigniew Kozak, do niedawna w UPR, a obecnie w PiS.
- Możemy dostać ten mandat. Nasze wpływy na Pomorzu rosną - mówi Andrzej Jaworski, pełnomocnik wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, politycy PO namawiają Sławomira Nowaka, by wrócił do polityki. A on prawdopodobnie się zgodzi.
Dlaczego nie chcą jechać do Warszawy
Aleksander Hall w 2001 roku głosowały na niego 3944 osoby:
- Obserwując stan obecnego Sejmu, stopień jego politycznego rozkładu, uważam, że powinien on możliwie szybko zakończyć swą działalność. Nie wierzę, abym mógł w obecnym parlamencie zrobić coś istotnie dobrego dla Polski, dla dobra wspólnego. Nie chcę zasiadać w Sejmie wyłącznie dla splendoru i apanaży. W obecnym Sejmie nie ma obozu ideowego, z którym mógłbym się w pełni identyfikować.
Leszek Czarnobaj obecnie starosta kwidzyński, w 2001 roku otrzymał 2550 głosów:
- Nie chcę iść do Sejmu, bo w obecnej kadencji nie jest to wielkim wyróżnieniem. Poza tym jestem starostą i chcę zakończyć rozpoczęte projekty. Zgadzam się z Aleksandrem Hallem i też twierdzę, że ten Sejm powinien jak najszybciej skończyć swój żywot. Nie rezygnuję z kariery parlamentarnej, chętnie wystartuję w najbliższych wyborach do Sejmu.
Sławomir Nowak w 2001 roku otrzymał 2130 głosów obecnie jest wiceprezesem Radia Gdańsk:
- Dziwi mnie, że trzy osoby, które znalazły się na liście przede mną, nie chcą przyjąć mandatu, mówiąc, że "w takim Sejmie nie chcą się znaleźć". Nie zgadzam się z taką argumentacją. W przeciwieństwie do nich, ja poważnie traktuję wyborców. Mam jeszcze czas na podjęcie decyzji. Ogłoszę ją, gdy otrzymam oficjalne zawiadomienie o przysługującym mi mandacie.
br> Zenon Odya obecnie prezydent Tczewa, w 2001 roku otrzymał 2408 głosów:
- Jeśli Aleksander Hall nie chciał, to Czarnobaj powinien się zgodzić. Jemu byłoby łatwiej, ponieważ nowego starostę wybrałaby rada powiatu. Ja natomiast jestem prezydentem i do powołania mojego następcy potrzebne byłyby nowe wybory. To niepotrzebne koszty. Nie idę do Sejmu także dlatego, że na prezydenta Tczewa wybrało mnie blisko 10 tys. osób.
Krzysztof Katka