Pościg w Choszcznie
Wczoraj w Choszcznie można było oglądać
sceny jak z filmów sensacyjnych - informuje "Kurier Szczeciński".
Wszystko za sprawą kierowcy opla vectry, który ok. godziny 13.20, wymusił pierwszeństwo przejazdu przed policyjnym radiowozem. Było to na skrzyżowaniu ulic Bohaterów Warszawy, Wolności i Piastowskiej. Kiedy policjanci chcieli zatrzymać niesfornego kierowcę, ten zaczął uciekać ulicą Wolności. Pirat bardzo szybko dotarł w okolice nowobudowanego wiaduktu, gdzie wywołał zamieszanie wśród kierowców. Obowiązuje tam bowiem ruch wahadłowy i ograniczenie prędkości do 30 km/godz. Mimo czerwonego światła pomknął dalej w ul. Wysoką, na której zorganizowany jest objazd w kierunku Barlinka i Gorzowa Wielkopolskiego - opisuje dziennik.
Szalona jazda zakończyła się czołowym zderzeniem z nadjeżdżającym z naprzeciwka autem. Jego kierowca może mówić o szczęściu, bo z wypadku wyszedł cało. Sprawca kraksy, wraz z dwójką pasażerów, zaczęli uciekać pieszo. Funkcjonariusze podjęli pościg. Uciekinierzy usiłowali wyrzucić torbę reklamową. Okazało się, że jest w niej sporo amfetaminy i marihuany.
Jednym z uciekinierów i kierowcą opla był 22-letni Bartosz B. z Lipian, który trafił do szpitala, bo prawdopodobnie był pod wpływem środków odurzających. Mimo blokad, policjantom nie udało się zatrzymać kompanów Bartosza B. Poszukiwania trwają, nieznana jest też wartość przejętych narkotyków, funkcjonariusze zapewniają, że jest naprawdę duża - pisze "Kurier Szczeciński".