Porywacz "zneutralizowany"
Belgijska policja zatrzymała w nocy -
bez rozlewu krwi - mężczyznę, który
przez 33 godziny przetrzymywał w Brukseli dwie kobiety.
19.08.2005 | aktual.: 19.08.2005 09:33
Jak podała policja brukselska, porywacza "zneutralizowano". Mężczyzna, uzbrojony w granat i dwa pistolety, to recydywista pochodzenia algierskiego, Farid Bamouhammad, przebywający na przepustce z więzienia w Arlon na południowym wschodzie Belgii.
Policja nie ujawniła szczegółów na temat akcji uwolnienia zakładniczek - byłej teściowej i szwagierki porywacza. Wiadomo jedynie, że w operacji brało udział 20 funkcjonariuszy.
Porywacz w 1997 r. został skazany przez belgijski sąd na 13 lat więzienia - w dwa lata później został jednak zwolniony po to, by już w 2002 r. ponownie stanąć przed sądem, który skazał go na pięć lat więzienia za próbę uprowadzenia członka rodziny swej byłej żony.
37-letni przestępca nie wrócił we wtorek z przepustki do swej celi, ponieważ chciał odwiedzić w Brukseli dwoje swych dzieci, oddanych pod opiekę matki jego byłej żony. Dzieci zwolnił w kilka godzin po wejściu do domu teściowej.