PolskaPolski piłkarz bigamistą

Polski piłkarz bigamistą


10 tys. zł grzywny będzie musiał zapłacić
były piłkarz Legii Mariusz P. za bigamię, której dopuścił się
cztery lata temu. Zawarł bowiem związek małżeński z Polką, będąc
jeszcze mężem Brazylijki. Przed Sądem Rejonowym dla
Krakowa Krowodrzy zapadł wyrok w tej sprawie.

Polski piłkarz bigamistą
Źródło zdjęć: © PAP

26.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 13:54

Mariusz P. nie stawił się w sądzie. W aktach sprawy znajdował się jego wniosek, w którym przyznał się do winy, zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze i zaproponował karę w postaci grzywny 10 tys. zł.

Sąd przychylił się do propozycji oskarżonego, popartej przez prokuraturę. Ukarał piłkarza grzywną i obciążył go kosztami oraz opłatami sądowymi w wysokości nieco ponad tysiąc złotych.

W uzasadnieniu wyroku sąd powiedział, że bigamia jest bardzo rzadko spotykanym przestępstwem i podkreślił, że wyjaśnienia oskarżonego znalazły odbicie w dokumentacji. Uznał, że orzeczona grzywna jest adekwatna do stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości jego czynu. Wyrok nie jest prawomocny.

Zarzut dotyczył faktu, że Mariusz P. zawarł w grudniu 1999 r. w Krakowie związek małżeński, podczas gdy formalnie nie był jeszcze rozwiązany jego poprzedni związek, zawarty dwa lata wcześniej w Brazylii, kiedy grał w brazylijskim klubie Atletico Paranense.

Krakowska prokuratura o sprawie dowiedziała się z materiałów nadesłanych z polskiego konsulatu w Brazylii. Pierwsza żona piłkarza, była miss Brazylii, po uzyskaniu wiadomości o kolejnym ślubie Mariusza P. prosiła o sprawdzenie, czy taka sytuacja jest możliwa. Postępowanie ze względu na konieczność uzyskania w Brazylii pomocy prawnej trwało dwa lata. Po otrzymaniu z Brazylii dokumentów i zeznań pierwszej małżonki prokurator postawił zarzuty.

W śledztwie Mariusz P. wyjaśniał, że kilka miesięcy przed zawarciem drugiego związku małżeńskiego otrzymał z Brazylii dokumenty, które potraktował jako rozwodowe, ponieważ zasugerował się twierdzeniami pierwszej żony, że teraz będzie już wolny. Tymczasem było to jedynie orzeczenie separacji, która dopiero po upływie dwóch lat może zakończyć się rozwodem. Piłkarz zobowiązał się uczynić zadość formalnościom.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)