Polska chora na administrację

W Polsce utrzymujemy ponad 520 tys.
urzędników. W ciągu ostatnich pięciu lat zatrudnienie w
administracji rządowej i samorządowej wzrosło o 135 tys.
pracowników. Tymczasem wicepremier Jerzy Hausner dumnie ogłasza
likwidację raptem 65 etatów - pisze "Gazeta Prawna".

09.03.2004 | aktual.: 09.03.2004 07:47

"To jest arogancja władzy, a nie plan oszczędnościowy, zwłaszcza w perspektywie dojścia długu publicznego do progu 60 proc." - uważa prof. Witold Kieżun z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. W sumie w okresie ostatnich 5 lat przybyło w całej administracji 135 tys. pracowników, co według prof. Witolda Kieżuna kosztuje rocznie ok. 7 mld zł - pisze dziennik.

Jakie oszczędności chce wprowadzić wicepremier Jerzy Hausner? Przygotowany przez niego projekt ogranicza liczbę stanowisk kierowniczych w administracji rządowej o 25 etatów, a liczebność gabinetów politycznych o 42 etaty. Ponadto wprowadza... limity w korzystaniu ze służbowych samochodów i telefonów komórkowych. W 2005 r. zakłada zaś zmniejszenie zatrudnienia w urzędach wojewódzkich o ok. 600 etatów i połączenie kilku inspekcji - podaje "Gazeta Prawna". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)