Polsce grozi nawałnica
Premier Marek Belka uważa, że czekanie z dymisją rządu do 17 maja nie ma sensu. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" szef rządu mówi, że jeżeli prezydent przyjmie jego dymisję 5 maja, to jest szansa na wybory w sensownym terminie.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 07:32
Termin 17 maja takiej szansy nie daje - podkreśla Marek Belka - dodając, że nie komentuje słów prezydenta, który powiedział, że 5 maja dymisji rządu nie przyjmie.
Premier krytycznie ocenia też ostatni rok działalności SLD. Jak mówi, Sojusz nie potrafił się odbudować, oczyścić, wyłonić wiarygodne kierownictwo, a stwierdzenie, że SLD będzie szedł do wyborów sam, jest dla Belki dowodem na bankructwo tej formacji.
Marek Belka mówi też "Rzeczpospolitej", że ma ochotę coś budować z Władysławem Frasyniukiem i Jerzym Hausnerem i może to być ciekawe doświadczenie.