PolskaPolsce brak inwestycji

Polsce brak inwestycji

Państwo trzeba uporządkować, ale bez
ograniczania demokracji - apeluje "Trybuna" w obszernym tekście,
zatytułowanym "Wszyscy jesteśmy podejrzani".

09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 07:26

Traktowanie wszystkich ludzi odnoszących sukcesy w biznesie jak potencjalnych podejrzanych, negatywnie odbije się na gospodarce - ostrzegają przedsiębiorcy, zaniepokojeni ostatnimi pomysłami prawicy naprawienia Polski nadzwyczajnymi metodami. Biznes potrzebuje stabilizacji i pewności, że zainwestowane w kraju pieniądze w pewnej chwili nie przepadną. Tymczasem prawica zapowiada rewolucję po wygranych w przyszłym roku wyborach parlamentarnych. Z odbieraniem majątków i weryfikowaniem umów prywatyzacyjnych włącznie.

Teoretycznie w gospodarce powinno być coraz lepiej - przecież zmniejszono podatki płacone przez firmy, rośnie eksport, nastroje konsumenckie idą w górę, pisze "Trybuna". Mimo to nie możemy doczekać się rzeczy najważniejszej - znaczącego wzrostu inwestycji, które zaowocowałyby m.in. spadkiem bezrobocia. Gospodarka się rozwija, ale przedsiębiorcy boją się inwestować. Dodatkowe wpływy wolą przeznaczać na spłatę zobowiązań, które w razie jakichkolwiek perturbacji mogą pełnić rolę kamienia u szyi, albo pieniądze lokują w bankach, gdzie zysk jest minimalny, ale za to pewny.

Kotwicą i ostoją demokracji jest wymiar sprawiedliwości. Politycy powinni się więc skoncentrować na tym, żeby działał jak najlepiej. To jest główne zadanie. W tym kierunku należy iść, a nie popisywać się przed społeczeństwem niedorzecznymi pomysłami - ocenia Zbigniew Niemczycki, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu. - Musimy swoje państwo uporządkować, ale jestem przeciwny robieniu tego poprzez ograniczanie demokracji - dodaje.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)