Politycy z ulicy Smutnej


"Rzeczpospolita" pisze o łódzkim Areszcie Śledczym przy ulicy Smutnej w Łodzi, w którym przebywają tak głośne w ostatnim czasie postacie, jak Andrzej Pęczak, Marek Dochnal czy prezydent Piotrkowa Waldemar Matusewicz.

"Wysokie mury zwieńczone kłębiącym się drutem. Korytarze, wąskie schody, kraty. Za to w kantynie, jak w wiejskim sklepie: kawa, papierosy, jedzenie, niemal wszystko, oprócz wina i wódki" - opisuje "Rzeczpospolita".

Dziennik dodaje, że nowy aresztant - Andrzej Pęczak zamieszkał w celi czteroosobowej, ale ma tylko jednego towarzysza niedoli. Dyrektor aresztu Konrad Bolimowski podkreśla, że podejrzanego, który po raz pierwszy odbywa karę nie sadza się razem z recydywistą. Uwzględniamy, kim była osoba do tej pory, jakim prestiżem się cieszyła. Andrzej P. dalej jest posłem. Musimy mu zapewnić bezpieczeństwo i spokój - mówi dyrektor.

Dziennik zauważa, że w łódzkim areszcie uwzględniają też podobny poziom wykształcenia i intelektu - na przykład były dyrektor łódzkiej telewizji Tomasz Filipczak siedział w jednej celi z wieloletnim dyrektorem łódzkiej Izby Skarbowej - Lechem M. (IAR)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)