Policyjna obława na małpę
Policjanci ze Złotoryi (Dolnośląskie) we wspólnej akcji ze strażakami złapali makaka, który uciekł z prywatnej hodowli - poinformował Piotr Klimaszewski, rzecznik prasowy złotoryjskiej policji.
21.05.2006 | aktual.: 21.05.2006 14:33
W sobotę dyżurny złotoryjskiej policji otrzymał zawiadomienie o tym, że na drzewie znajduje się makak, który wydostał się z prywatnej posesji w Wojcieszowie. Zwierzę wcześniej usiłowali złapać strażacy, ale małpa skutecznie wymykała im się. Wtedy do akcji wkroczyli policjanci dysponujący zestawem z siatką obezwładniającą.
Ich cierpliwość była wystawiona na próbę, gdyż zwierzę przez kilka godzin nie schodziło z drzewa i w tej sytuacji użycie siatki nie było możliwe. Wówczas strażacy podstawili wysięgnik z koszem ponad miejsce, gdzie ukryła się małpa zmuszając ją do zeskoczenia z drzewa, a tam została obezwładniona - zrelacjonował Klimaszewski.
Uwięziona małpa chciała przegryzać krępującą ją siatkę. Dopiero po zamknięciu w metalowym koszu unieruchomiono niesforne zwierzę.
Okazało się, że małpę sprowadzono z Czech. Zabezpieczyliśmy całą dotycząca tego dokumentację i teraz sprawdzamy, czy 34-letni właściciel posiadał zwierzę legalnie oraz czy jego pupil miał na przykład wymagane szczepienia - powiedział Klimaszewski.