Policja ujęła szaleńca-mordercę
49-letni mężczyzna, który zastrzelił w niedzielę we wschodniobawarskim Wernberg-Koeblitz jedną osobę, a
osiem zranił, po całodziennej ucieczce oddał się w ręce policji.
Rzecznik policji poinformował wieczorem, że sprawca przestępstwa zadzwonił z telefonu komórkowego na policję i opisał miejsce swego pobytu. Nie stawiał oporu funkcjonariuszom, którzy go zatrzymali.
Pochodzący z sąsiedniej wioski bezrobotny ślusarz oddał wieczorem przez okno serię strzałów do osób siedzących w miejscowej gospodzie. Następnie wszedł do budynku i zastrzelił 67-letniego mężczyznę. Potem otworzył ogień do pozostałych ludzi przebywających w pomieszczeniu.
Dwie ranne osoby zwolniono już do domu. Sześciu rannych przebywa nadal w szpitalu, lecz ich życie nie jest zagrożone. Wszyscy mają rany postrzałowe.
Uzbrojony w pistolet bądź rewolwer sprawca tragedii uciekł z miejsca zbrodni. Pościg za nim był utrudniony z powodu gęstej mgły. Policja nie mogła użyć śmigłowców. Obawiano się, że sprawca może uciec do Czech lub Austrii, dlatego na granicach wzmocniono kontrole.
Jacek Lepiarz