Polak cudem przeżył kataklizm
29-letni Polak, który przeżył tsunami w Tajlandii trafił do Szpitala im. Rydygiera w Krakowie. Razem z narzeczoną cudem uniknęli śmierci - pisze "Dziennik Polski".
06.01.2005 | aktual.: 06.01.2005 08:12
To miała być podroż życia. Razem z narzeczoną pojechali do Azji na wymarzony wypoczynek. Fale tsunami porwały ich w momencie, gdy spacerowali plażą. Nagle znaleźli się kilkaset metrów w głębi lądu. Mężczyzna został poważnie ranny i stracił przytomność. Narzeczona - która odniosła znacznie lżejsze obrażenia - zdołała go wyciągnąć na pływający obok ponton. Fale wyrzuciły ich na brzeg Indonezji, gdzie zostali znalezieni przez żołnierzy.
- Z relacji pacjenta wynika, że żołnierze natychmiast się nimi zajęli i niezwłocznie odtransportowali do szpitala w Bangkoku. Stamtąd został przewieziony do szpitala w Wiedniu, potem do Wrocławia, skąd trafił do nas, na oddział chirurgii plastycznej i leczenia oparzeń - powiedział "Dziennikowi" Krzysztof Kiciński, dyrektor "Rydygiera".
Życiu ocalonego Polaka nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jego stan jest poważny. Zabiegi plastyczne to dalsza przyszłość; najpierw muszą zostać opanowane zakażenia, które pojawiły się w licznych ranach chorego. Czeka go skomplikowana operacja. (PAP)