Polacy pomogli schwytać Saddama?
Polscy komandosi z GROM-u prawdopodobnie pomogli Amerykanom w schwytaniu Saddama. Według informatora "Super Expressu", prezydent Bush dziękował za to wczoraj Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
Mimo że nikt tego oficjalnie nie potwierdza, to wiadomo, że polscy komandosi brali już udział w wielu niebezpiecznych akcjach, których celem było wyłuskanie zwolenników Saddama i jego samego - pisze dziennik.
Wczoraj, kilkanaście godzin po ujęciu Saddama, do polskiego prezydenta telefonował amerykański prezydent George W. Bush. Poinformował on Kwaśniewskiego o ujęciu Husajna i wyraził podziękowanie i szacunek dla Polski za udział w misji stabilizacyjnej oraz podkreślił profesjonalizm polskich żołnierzy, ofiarnie pełniących trudną i niebezpieczną służbę. Zdaniem informatora "SE", Bush prawdopodobnie dziękował Kwaśniewskiemu za udział GROM-u w operacji ujęcia Saddama, bo nie ma zwyczaju, by prezydent jednego kraju informował drugiego o czymś, co było powszechnie znane.
A wcześniej już przedstawiciele Sztabu Generalnego Wojska Polskiego napomykali, że GROM jest w Iraku i uczestniczy tam w polowaniu na ukrywającego się dyktatora. O działaniach sił specjalnych mówi się niewiele. Wiadomo, że Polacy w Iraku są od marca br. a 200-osobowy polski kontyngent dotarł do portu na okręcie wsparcia logistycznego "Xawery Czernicki" - podaje dziennik. (uk)