Podziękował ministrowi
"W ostatnim dniu starego roku prezes
Okręgowej Izby Aptekarskiej Stanisław Piechula wysłał do ministra
zdrowia Marka Balickiego list otwarty, w którym 'podziękował' za
ufundowanie aptekarzom pracowitego sylwestra" - pisze "Dziennik
Zachodni".
Czemu aptekarz z Mikołowa jest tak "cięty" na ministra? Bo ten zafundował im prawdziwe sylwestrowe szaleństwo. Ministerstwo wydało bowiem rozporządzenia z ponad tysiącem zmian w odpłatności za leki, które obowiązują od 1 stycznia 2005r., gdy tymczasem dzienniki ustaw, które są jedyną podstawą prawną do wprowadzenia takich zmian nie są jeszcze ogólnie dostępne - podaje dziennik.
Przez ostatnie trzy dni aptekarze zamiast bawić się na balach zmieniali ceny leków, bo jak zwykle w ostatniej chwili dostali dokumenty. Poza tym do aptek ruszyli pacjenci, którzy w ostatnich dniach 2004 roku chcieli kupić leki, które po 1 stycznia zdrożały - informuje gazeta.
W całej sprawie nie chodzi oczywiście tylko o samopoczucie farmaceutów, ale i o pieniądze. Wskutek pomyłek w cenach może dojść do złego naliczenia kwot refundowanych przez NFZ. Piechula za pośrednictwem mediów prosi klientów o wyrozumiałość w pierwszych dniach nowego roku, gdyż w aptekach mogą pojawiać się pewne błędy w wycenie leków - czytamy w "Dzienniku Zachodnim".(PAP)