Trwa ładowanie...
dzgbocb
16-11-2004 07:00

Podpalił się przed Białym Domem

52-letni mężczyzna podpalił się przed północną bramą gmachu Białego Domu w Waszyngtonie, skandując "Allach, Allach". Prawdopodobnie był
zrozpaczony ponieważ nie miał możliwości wyjazdu do ciężko chorej
żony w Jemenie - poinformowała agencja Associated Press.

dzgbocb
dzgbocb

Według świadków i służb ochrony Białego Domu, w poniedziałek po południu Mohamed Alanssi rozmawiał z umundurowanym funkcjonariuszem ochrony, po czym wyjął zapalniczkę i podpalił nasączoną środkiem łatwopalnym kurtkę. Do zdarzenia doszło przed bramą od strony Pennsylvania Avenue, która do niedawna była ze względów bezpieczeństwa zamknięta dla pieszych. Mężczyzna miał przy sobie list adresowany do amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha.

Mimo że płomienie szybko zostały ugaszone przez strażników, a do akcji ratunkowej włączyli się lekarze Białego Domu, mężczyzna trafił do waszyngtońskiego szpitala z oparzeniami drugiego i trzeciego stopnia pokrywającymi ok. 30% powierzchni ciała - poinformował rzecznik straży pożarnej i służb ratunkowych Dystryktu Kolumbia Alan Etter. Życiu Alanssiego nie zagraża niebezpieczeństwo.

Według AP, mężczyzna wcześniej tego samego dnia wysłał do redakcji dziennika "Washington Post" faks informujący o zamiarze podpalenia się. Agencja informuje także, że Allansi jest byłym informatorem FBI.

Także w poniedziałek inny mężczyzna przeskoczył ogrodzenie i dostał się na teren okalający Biały Dom. W sprawie obu tych incydentów toczy się śledztwo.

dzgbocb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dzgbocb
Więcej tematów