Podejrzane pakunki na dworcu w Łodzi
Przez kilkadziesiąt minut w środę nie jeździły
pociągi przez dworzec Łódź-Kaliska. Ewakuowano ok. 250 osób.
Zamknięta była też część dwupasmowej Alei Włókniarzy, fragmentu
drogi krajowej nr 1 Gdańsk-Cieszyn. Powodem zamieszania były
informacje o trzech podejrzanych pakunkach pozostawionych w
sąsiedztwie dworca.
25.08.2004 14:45
Na początku otrzymaliśmy informację o pozostawionej teczce blisko jednego z dużych sklepów. W czasie podjętych działań doszły do nas informacje o dwóch kolejnych pakunkach, tym razem pozostawionych w bliższej odległości od dworca kolejowego - powiedział rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi nadkom. Mirosław Micor.
Dodał, że policjanci ewakuowali około 250 osób - pracowników i podróżnych z dworca kolejowego oraz pracowników sklepu i pobliskiej poczty, gdzie znaleziono jeden z pakunków.
Policyjni pirotechnicy zdetonowali podejrzane pakunki. Zrobili to przy pomocy działka wodnego. Okazało się, że pozostawiona aktówka oraz dwa pudełka były puste. Na razie nie wiemy, czy był to zbieg okoliczności, czy też ktoś celowo spowodował komplikacje - powiedział Micor.