Podboje Ewy Minge
Włoska Izba Mody pogroziła jej palcem, bo ubrania Polki zaczynają się za bardzo podobać włoskim kobietom. A ona i tak zrobiła furorę. Już szykuje nowe pomysły – próbkę zobaczymy we wrześniu, podczas wyborów Miss Polonii.
Ewa Minge, znana projektantka mody, do Świdnicy wpadła właściwie prywatnie. Na zaproszenie przyjaciółki Marzeny Wierzęć. Miała to być taka jednorazowa wizyta. Ale będzie przyjeżdżać częściej. Bo 15 kilometrów dalej, koło Strzegomia, odkryła wytwórnię skór i futer, które ją zachwyciły. W rodzinnej, istniejącej prawie 30 lat firmie w Olszanach znalazła skóry, z których uszyje kreacje dla tegorocznych kandydatek na Miss Polonia 2005.
– To będą niepowtarzalne futra, połączone z ekskluzywnym jeansem, zupełnie szalone łączenia różnych gatunków skór – mówi projektantka. – Pomyślałam sobie: „Te dziewczyny nie mogą wyjść w jakichś smutnych norkach, są młode, śliczne”. Moja nowa kolekcja toreb i butów będzie właśnie ze skór spod Strzegomia. Ewa Minge ma coraz większe uznanie w Europie. To, że jej ubrania podobają się i świetnie sprzedają, nie dla wszystkich jest powodem do zadowolenia. To, co wydarzyło się we Włoszech, na pokazie houte couture, pokazało, że fachowcy od mody po prostu zaczynają bać się Polki, która swoimi kreacjami trafiła w gusta Włoszek, a uśmiechem urzekła samego premiera Silvio Berlusconiego. – Oczywiście, te plotki na mój temat i premiera Włoch są zabawne, ale jednocześnie przysparzają mi we Włoszech sympatii – uśmiecha się projektantka.
Włosi ją pokochali
Kiedy Ewa Minge jechała na swój piąty pokaz we Włoszech, na początku lipca, była pełna optymizmu. Więc to, co spotkało ją w lipcu tego roku, było jak grom z jasnego nieba. Na polecenie Włoskiej Izby Mody policja skonfiskowała całą jej najnowszą kolekcję. Nagle okazało się, że firma, która organizowała pokaz Ewy na Schodach Hiszpańskich w 2003 roku, nie wywiązała się z finansowych zobowiązań. Ale to nie była wina Ewy.
– Mieli dwa lata, żeby te sprawy wyjaśnić, ale afera wybucha teraz – komentuje projektantka. – To dla mnie jasne: uszczknęłam kawałek tortu, który nie był przeznaczony dla mnie, i zostałam ukarana. Mimo że praktycznie nie miała z czego, zrobiła ten pokaz. W ostatniej chwili ściągnęła z Polski samolotem inną kolekcję. Modelki wyszły na wybieg w czarnych kreacjach, na znak protestu. Odniosła kolejny sukces w świecie mody i zyskała jeszcze większy rozgłos medialny. Zorganizowała na miejscu konferencję prasową, jej twarz pokazała się we wszystkich liczących się stacjach telewizyjnych. Włosi zakochali się w kobiecie, która nie pozwoliła grać sobie na nosie.
– Miałam później taką zabawną sytuację, poszliśmy do dosyć znanego, włoskiego klubu – opowiada projektantka. – Siedziałam przy barze, kiedy nagle usłyszałam w megafonach swoje nazwisko. Ludzie przestali się na chwilę bawić, na mnie poszły światła punktowe i za chwilę gromkie brawa. Kiedy spacerowała po Rzymie, ludzie machali do niej, uśmiechali się, robili jej zdjęcia. Projektantka nie zamierza zostawić całej sprawy. Zgłosiła już zawiadomienie o przestępstwie do włoskiej prokuratury, bo wciąż nie odzyskała zarekwirowanej kolekcji. Zamierza także podać do sądu pewną polską firmę, która na zlecenie Włoskiej Izby Mody przygotowała fałszywe informacje o kondycji finansowej firmy Ewy Minge. Ale projektantka sama dziś ocenia, że cała ta włoska awantura, mimo stresów i tego, co przeżywała na miejscu, przysporzyła jej wiele dobrego.
Dziś projektantka intensywnie pracuje nad kolejnymi, nowymi projektami. Wśród nich są buty – przezroczyste kozaki, ozdobione kryształami. Będą też ekskluzywne szpilki. Za chwilę pojawią się torebki oraz torby podróżne sygnowane jej znakiem. – Właśnie pracuję nad tą kolekcją, bo moje klientki lubią jechać w podróż z czymś ładnym i wyróżniającym się – mówi kreatorka. Od niedawna można także kupić okulary Ewy Minge, a lada moment w jej salonach pojawią się ubrania z ekskluzywnym jeansem jej pomysłu. Będzie ręcznie malowany i ozdabiany łatami z koralików – a to przecież rozpoznawalny styl projektantki.
Podrabiana Ewa
Ubrania Ewy Minge wywołują skrajne emocje – jednym bardzo się podobają, inni uważaja je za kiczowate, choć z drugiej strony nosi je prezydentowa Kwaśniewska, uznawana za jedną z najlepiej ubranych kobiet w Polsce. Na pewno jednak są od razu rozpoznawalne – a to jest marzeniem każdego projektanta. W dodatku jej ciuchy są już masowo podrabiane i sprzedawane, chociażby na stadionie Dziesięciolecia.
Agnieszka Bielawska-Pękala