Podatek liniowy - gra polityczna?
Resort finansów proponuje wprowadzenie 18-proc. podatku liniowego (tzn. jednej stawki podatkowej dla wszystkich podatników bez względu na wysokość zarobków). Sejmowa opozycja uważa, że cały projekt to gra polityczna.
11.03.2005 | aktual.: 11.03.2005 12:39
Wiceminister finansów Jarosław Neneman tłumaczy, że reforma podatków to element większej całości tak zwanego Planu B, zmierzającego do przyjęcia przez Polskę euro w 2009 roku. Plan ten zakłada również jedną stawkę VAT oraz zmiany w konstrukcji podatku CIT.
Neneman nie ma jednak wątpliwości, że w tym Sejmie nic nie da się zrobić. Podkreślił jednak, że ministerstwo musi pracować i zamierza zostawic projekt dla swoich następców.
Przyszły rząd najprawdopodobniej jednak z niego nie skorzysta. Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej, która ma najwieksze popracie w sondażach przedwyborczych, tłumaczy, że jego partia już ma spójną koncepcję reformy podatków. Przewiduje ona wprowadzenie 15-proc., a nie 18-proc. podatku liniowego.
Artur Zawisza z PiS uważa, że propozycje resortu finansów to gra polityczna. Przypomniał, że wcześniej ten sam rząd podejmował decyzje mające na celu zwiększenie obciążeń obywateli.