Pochowano ppłk Hieronima Kupczyka
Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie pochowano poległego w Iraku Hieronima Kupczyka, awansowanego pośmiertnie do stopnia podpułkownika. Prezydent Aleksander Kwaśniewski złożył kondolencje rodzinie zmarłego.
10.11.2003 | aktual.: 10.11.2003 16:53
W uroczystościach na cmentarzu, jak i w poprzedzającej je mszy żałobnej, wzięli udział - obok najbliższych zmarłego i prezydenta - także minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, szef Sztabu Generalnego gen. Czesław Piątas oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec.
Prócz przedstawicieli władz państwowych, służb mundurowych i wojska, Hieronima Kupczyka żegnało także wielu poruszonych jego śmiercią szczecinian.
Mszę w wypełnionym po brzegi Kościele Garnizonowym pod wezwaniem św. Wojciecha odprawił biskup polowy Wojska Polskiego Sławoj Leszek Głódź, który powiedział w homilii, że śmierć polskiego żołnierza nie pójdzie na marne. "To wysoka cena pokoju w Iraku" - stwierdził biskup, wyrażając nadzieję, że Hieronim Kupczyk był pierwszm i zarazem ostatnim polskim żołnierzem, który zginął w tym kraju.
Prezydent Kwaśniewski, który awansował pośmiertnie majora Kupczyka do stopnia podpułkownika, odznaczył go również Krzyżem Kawalerskim Orderu odrodzenia Polski.
Prezydent przemawiając nad grobem Kupczyka powiedział, że jest to pożegnanie pełne bólu. "Żegnamy go pełni bólu. Zginał daleko stąd, daleko od rodziny, daleko od ojczystej ziemi. Wypełnił do końca, do największej ofiary złożonej z własnego życia swoją żołnierską powinność. Wszystkie słowa wobec tej śmierci, tragedii jaką przeżywają najbliżsi wydają się nieodpowiednie" - mówił prezydent.
Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że polscy żołnierze są w Iraku po to, by bronić najwyższych wartości - wolności i pokoju. "Tę misję będziemy kontynuować, wypełnimy nasze zobowiązania. Jesteśmy partnerem i sojusznikiem wiarygodnym, poważnym i przewidywalnym. Wierzę, że dzięki takim ludziom jak pułkownik Kupczyk, polskim żołnierzom i oficerom będziemy mogli wypełnić tę misję dobrze i wrócimy z Iraku natychmiast, jak zostanie ona z sukcesem zakończona" - dodał.
44-letni Hieronim Kupczyk zginął w Iraku po tym, jak konwój, którym jechał, został ostrzelany przez nieznanych sprawców. Zmarł w szpitalu polowym po półtoragodzinnej operacji.
Podpułkownik Kupczyk przebywał w Iraku od sierpnia. W wojsku służył 25 lat.