PO: PiS handluje honorami!
Nasz prezydent - wasz premier! Polityczne hasło sprzed 20 lat powróciło na krakowską scenę polityczną w nowym kształcie.
16.03.2010 | aktual.: 17.03.2010 12:19
Przewodniczący rady miasta Józef Pilch (PiS) miał proponować radnym PO, by poparli uchwałę o nadaniu tytułu honorowego obywatela Krakowa prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, a wtedy PiS odwdzięczy się takim samym gestem wobec premiera Donalda Tuska.
- Propozycja nie była złożona w jakiś formalny sposób. Padała w kuluarowych rozmowach - mówi Róża Thun, europoseł i przewodnicząca zarządu PO w Krakowie. - Nie zamierzamy brać udziału w handlowaniu honorami i tak instrumentalnie traktować tego zaszczytnego tytułu - dodaje.
Przewodniczący Pilch zapewnia, że nic nie wie o takich propozycjach. - Pani Thun kłamie! - reaguje ostro. - Nigdy nie było ani telefonicznych rozmów w tej sprawie, ani rozmów w cztery oczy. Dla mnie to nie jest kwestia polityczna, tylko głęboko jestem przekonany, że prezydent Lech Kaczyński zasłużył na nadanie tytułu honorowego obywatela miasta Krakowa - przekonuje.
Stanisław Zięba, przewodniczący klubu PO, przyznaje, że coś obiło mu się o uszy. - Ale ja takiej propozycji osobiście nie usłyszałem. Choć koledzy informowali mnie, że pojawiały się takie głosy - przyznaje.
"Gazeta Krakowska" próbuje dotrzeć do radnego PO, któremu zaproponowano polityczny handel. - Proszę się skontaktować z panią Martą Pateną. Ona zna wszystkie okoliczności tej sprawy - proponuje Róża Thun.
Patena jednak nie przyznaje się do niczego. - Pierwsze słyszę o jakiejś propozycji, którą miałam otrzymać. Być może chodzi o pana Grzegorza Stawowego - zgaduje. - Oczywiście, że słyszałem o tym kuriozalnym pomyśle - potwierdza Stawowy. Padł on z ust przewodniczącego Pilcha. A brzmiało to mniej więcej tak: "Co wam szkodzi poprzeć nasz projekt. My możemy poprzeć obywatelstwo dla premiera Donalda Tuska" - przyznaje.
O awanturze wywołanej propozycją radnych PiS pisaliśmy 6 marca. Przeciwnicy nadania prezydentowi tytułu honorowego obywatela miasta założyli stronę internetową, na której zbierają podpisy sprzeciwu. Do wczoraj pod petycją podpisało się już 2,6 tys. osób.
Polecamy oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/GazetaKrakowska