PO ma dość popisów Rokity?
Towarzysze partyjni Jana Rokity, szefa Klubu
Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, mają dość jego popisów,
licytowania się w radykalizmie z braćmi Kaczyńskimi i Romanem
Giertychem. Podczas weekendowego spotkania parlamentarzystów PO w
Kielcach Rokita został skarcony - pisze "Trybuna".
Rokita działa na szkodę Platformy nie tylko przez demonstrowanie swojego sceptycyzmu wobec konstytucji europejskiej, ale też z powodu zbliżania się w wypowiedziach do antyprzedsiębiorczej retoryki PiS - powiedział gazecie anonimowo jeden z posłów PO. Według niego, w Kielcach udało się na szczęście odkręcić to zwalczanie przedsiębiorców, ale co się powiedziało, to poszło do ludzi. Podkreślił, że wyborcy Platformy są zdecydowanie za konstytucją europejską i nie darzą sympatią Kaczyńskich za "ich bolszewicki ekstremizm" i demagogię.
Choć w powszechnym odbiorze głos Rokity jest głosem Platformy, w rzeczywistości, jak powiedziano "Trybunie", nie ma w partii silnej grupy zwolenników. To są raczej ci, którzy liczą na jakieś profity po wyborach, upatrując w nim przyszłego premiera. Nie wierzę jednak, by Rokita został szefem rządu. PiS do tego nie dopuści. Zresztą, co ma do zaoferowania ludziom? Nigdy w życiu nie zarządzał. Nie ma żadnego doświadczenia kierowniczego. Poza tym kto lubi sędziów śledczych? Nikt nie wybierze sobie kata na pana. To sprzeczne z ludzką psychiką - twierdzi poseł.
Nie zgadza się z tym inny parlamentarzysta, który twierdzi, że PO jest skłonna desygnować Rokitę na premiera. Inaczej człowiek może się wypowiadać nawet jako znaczący lider opozycji, a inaczej jako premier. Wielu w chwili objęcia stanowiska zmieniało język i temperament - tłumaczy. Jego klubowy kolega przyznaje "Trybunie", również anonimowo, że Rokita ma większą możliwość wypowiadania się, niestety często zanim uzgodni stanowisko z kierownictwem partii. (PAP)
Więcej: Trybuna - Rokitę za cugle