ŚwiatPo demonstracji w Kijowie

Po demonstracji w Kijowie

(PAP)
Prokuratura wszczęła sprawę karną przeciwko organizatorom antyprezydenckiej demonstracji w Kijowie.

Jako pretekst posłużył paragraf kodeksu karnego mówiący o blokowaniu linii komunikacyjnych.

I rzeczywiście wczorajsze przemarsze demonstrantów i sam wiec zablokował ruch w centrum Kijowa. W demonstracjach w Kijowie uczestniczyło według organizatorów około 60 tysięcy ludzi. Według policji około 15 tysięcy.

Dzisiaj nad ranem kijowska milicja zaatakowała miasteczka namiotowe, które opozycjoniści rozbili na ulicach przylegających do budynku administracji Leonida Kuczmy.

Podczas trzygodzinnej brutalnej akcji zatrzymano 54 osoby. Milicjanci bili ludzi i wpychali ich siłą do ciężarówek. Nie wiadomo jednak ile osób zostało rannych.

MSW twierdzi, że w namiotach znaleziono granat i dwie strzelby myśliwskie.

Ukraińscy opozycjoniści domagają się ustąpienia prezydenta Leonida Kuczmy, ogłoszenia przedterminowych wyborów prezydenckich. Opozycja oskarża Kuczmę o malwersacje finansowe, prześladowanie oponentów, i współudział w zamordowaniu opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadze.

Wczoraj minęła druga rocznica od czasu jego zniknięcia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)