Płk Polko: mamy mało żołnierzy
Mamy dużą armię, ale mało jest w niej żołnierzy – powiedział płk Roman Polko, było dowódca GROM-u podczas czata WP po programie "Co z tą Polską?".
~a: Panie Pułkowniku, czy uważa pan, że w naszej armii mamy aż tylu profesjonalistów żeby dokonać aż trzech rotacji w Iraku?
Roman Polko: Już w tej chwili misję w Iraku wykonują oficerowie, którzy tam byli również podczas pierwszej zmiany, w szczególności w dowództwie sił. Mamy dużą armię, ale mało jest w niej żołnierzy.
~felix: Dlaczego, pana zdaniem, rozbija się "komponenty", mieszając jednostki, przydzielając im niezwiązanych z nimi dowódców-biurokratów? Bezmyślność, czy celowe działanie? A może "rozdawnictwo"?
Roman Polko: W zasadzie odpowiedział pan na to pytanie, felix. Rozdawnictwo i pozbawianie kompetencji dowódców, którzy bez dodatkowych podpowiedzi byliby w stanie realizować zadania tymi siłami, którymi na co dzień dowodzą. Pułkownik Knapiński, któremu nie pozwolono dowodzić własnymi żołnierzami na znak protestu również złożył wypowiedzenie stosunku służbowego i jest w cywilu.
OBLIZAJEK: Czy uważa pan, że nowa ustawa o służbie wojskowej dyskryminuje podoficerów i chorążych?
Roman Polko: Jeśli chodzi o korpus podoficerów wypowiadałem się w tej sprawie na łamach Przeglądu Wojsk Lądowych wskazując na zasadność przyjęcia amerykańskich rozwiązań, w których podoficerowie określani są jako kręgosłup armii, a wyrazem szacunku dla nich jest nazywanie tego korpusu NCO - oficer niedyplomowany.
~jaro_1: Czy sztabowcy powinni dowodzić misjami pokojowymi lub stabilizacyjnymi?
Roman Polko: Powinni dowodzić etatowi dowódcy, a nie ludzie, którzy jadą tam dorobić sobie tuż przed emeryturą, na którą będą musieli się udać ze względu na lata służby. Wydaje się, że fala rządzi się nie tylko wśród żołnierzy zasadniczej służby, ale także chociażby w korpusie oficerskim.
Zobacz także: