"Platforma nie będzie walczyć z Kościołem"
SLD próbuje wykreować jałowy spór z biskupami. Rolę obrońcy Kościoła obejmie w nim na pewno PiS, ale Platforma powinna pozostać z boku i bronić światopoglądowego kompromisu wypracowanego w latach 90 - mówi Jarosław Gowin w wywiadzie dla dziennika "Polska".
08.09.2010 | aktual.: 08.09.2010 10:10
Według Gowina szukanie zastępczego konfliktu to przejaw jakiejś bezradności lewicy. Jego zdaniem wszczynając taką wojnę, SLD skazuje się na poparcie o charakterze niszowym, które nie przekroczy piętnastu procent.
Zapytany o kłótnie i walki PO-PiS, które całkowicie zdominowały polską scenę, poseł tłumaczy, że to spory o model państwa, o zasadnicze reguły myślenia o gospodarce. - W tym sensie spór między Platformą a PiS, nawet jeśli momentami przybiera postać jałowo-ostrą, jest sporem o rzeczywiste problemy. A SLD przyjmuje rolę Don Kichota, który chce poprowadzić Polaków na wojnę z wiatrakami - tłumaczy Gowin.
Zwraca uwagę też, że SLD wykorzystuje koniunkturę wywołaną jednocześnie sporem o krzyż przed Pałacem Prezydenckim. - To wciąż nie jest wystarczające paliwo do politycznego sukcesu. Generalnie Polacy akceptują ten model stosunków Kościół - państwo, który wypracowaliśmy we wczesnych latach 90. Myślę, że w tej chwili tylko niewielki procent społeczeństwa życzy sobie eksperymentów w rodzaju na przykład legalizacji małżeństw homoseksualnych - uważa Jarosław Gowin.