PiS trafi do sądu za "Donald marzy"
Ta prześmiewcza piosenka z Tuska bardzo by nam pasowała - tak agencja obsługująca konwencję PiS namawiała Kabaret pod Wyrwigroszem, by wystąpił i zaśpiewał swój przebój "Donald marzy". Kabaret odmówił. A jednak PiS piosenkę puścił. Wystąpimy przeciw PiS na drogę sądową, bo naruszono nasze dobra osobiste - zapowiada Łukasz Rybarski z kabaretu.
Łukasz Rybarski z Kabaretu pod Wyrwigroszem jest zrozpaczony: od dziś nie jesteśmy już bezpartyjnym kabaretem. Teraz będziemy kojarzeni z PiS. Internauci już nazywają nas "PiS-owskimi szmatami". A przecież ta piosenka nie jest przeciwko komuś, nie jest za kimś, jest o polskim bałaganie. My nie sympatyzujemy z partiami politycznymi, zwłaszcza z PiS, jesteśmy normalni.
Iwona Polak, menedżer kabaretu, mówi, że trzy dni przed sobotnią konwencją PiS zgłosiła się do niej agencja SOS Music z pytaniem, czy może wykorzystać wideo z piosenką "Tusk marzy" (pomyliła tytuł). Ani słowa o PiS. Dopiero potem przyznała, że piosenka ma być wykorzystana na konwencji PiS. Rybarski kategorycznie odmówił. Nie przyjął także propozycji zaśpiewania na żywo dla członków PiS.
"Donald marzy" to przeróbka popularnego "Jozina z Bazin" czeskiego kabaretu Ivana Mladka. W polskiej wersji to satyra na rządy PO: kabareciarze żartują z braku autostrad, stadionów, podwyżek dla nauczycieli i wypominają premierowi, że jeszcze nie ma obiecanego cudu. W refrenie Rybarski śpiewa: "Donald marzy, żeby polskie ludzie taplali się w cudzie, do Donalda marzeń dorzućmy jeszcze to, by do kosmosu doszedło się pieszo".