PiS chce IV Rzeczpospolitej
Rada Polityczna Prawa i Sprawiedliwości z ubolewaniem przyjęła fakt, że w minionym tygodniu prezydent i premier wspólnie zaproponowali, by wybory parlamentarne odbyły się w czerwcu 2004 r. W uchwale Rady podkreślono, że to na SLD i prezydencie spoczywa pełna odpowiedzialność za podtrzymywanie obecnego gabinetu, który - według PiS - jest "szkodniczy".
05.04.2003 | aktual.: 05.04.2003 17:13
Prawo i Sprawiedliwość oczekuje, że prezydent wycofa się z poparcia dla rządu Leszka Millera. Politycy PiS nieoficjalnie sugerują, że Millera mógłby zastąpić Józef Oleksy.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji prasowej, że Rada Polityczna, która zebrała się w sobotę "z najwyższym krytycyzmem" oceniła porozumienie między prezydentem a premierem, w którym Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski zgodzili się, że wybory parlamentarne mogą odbyć się w czerwcu 2004 r.
"Ten rząd nie jest rządem szkodliwym, ale szkodniczym" - podkreślił Kaczyński.
Rada Polityczna PiS oczekuje, że prezydent, który - według Rady - "przedłożył interesy partyjne ponad interes państwa" i wybrał "lojalność wobec obozu politycznego, z którego się wywodzi", a nie "lojalność wobec państwa i narodu" zmieni decyzję i odrzuci możliwość, by nadal rządził gabinet Millera.
Rada PiS w uchwale "O budowę Nowego Państwa - IV Rzeczpospolitej" przyjęła plan sformułowania szerokiego frontu sił prawicowych i centroprawicowych, które wspólnie miałyby zbudować IV RP. (mp)