Piotr Kraśko wrócił przed kamerę
Wtorkowe wydanie "Faktów" TVN poprowadził Piotr Kraśko. Prezenter mierzy się obecnie z kryzysem wizerunkowym, który wybuchł po tym, jak ujawniono, że został skazany na grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł oraz roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
To pierwsze "Fakty" Kraśki po ujawnieniu, że przez kilka lat ignorował prawo, regularnie siadając za kierownicą mimo odebranych uprawnień. Do Informacji o kłopotach Kraśki z prawem dotarli dziennikarze "Super Expressu".
Piotr Kraśko nie skomentował jednak doniesień dziennika. Po ostatnim materiale wtorkowego wydania "Faktów", zaprosił widzów na "Fakty po Faktach" i życzył im "ciekawego wieczoru".
Kraśko przeprosił. "Zawiodłem"
Piotr Kraśko miał poprowadzić sztandarowy program informacyjny stacji TVN już w poniedziałek, jednak o 19 oczom widzów ukazała się Anita Werner. Na około pół godziny przed rozpoczęciem programu, Kraśko opublikował na Instagramie wpis, w którym odniósł się do nagłośnionej przez "SE" sprawy i przeprosił.
"Wiele razy w tym miejscu używałem słowa 'dziękuję' za to, że są Państwo tutaj. Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią. Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem, jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam" - napisał dziennikarz.
Sprawę Kraśki skomentował w programie WP "Newsroom" rzecznik polskiej policji Mariusz Ciarka. - Dla mnie pełna ignorancja prawa u takiej osoby, która jest opiniotwórcza, która ma wpływ na to, aby inni postępowali zgodnie z prawem, dużo mówi o praworządności... Myślę, że konsekwencje, jakie poniesie - i prawne, i wśród widzów - będą dla niego bardzo poważne - powiedział.