Pies przyjacielem człowieka?
W poniedziałek rottweiler zagryzł pięciomiesięczną Agatkę. A wczoraj poznańscy chirurdzy znów opatrywali rany, które dorosłemu człowiekowi zadały dwa psy.
25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 10:49
Dwa dni temu, na poznańskim Marlewie (za Starołęką) ośmioletni rottweiler Heros zagryzł na śmierć pięciomiesięczną Agatkę. Śpiące na ogrodzie dziecko pies wyszarpnął z wózka. Mimo szybkiej reakcji rodziny i lekarzy nie udało się uratować dziewczynki. Dziecko zmarło na stole operacyjnym.
Zabarykadował się
Wczoraj chirurdzy znów zszywali rany zadane człowiekowi przez psy. Kolejny atak wydarzył się w samo południe w jednej z posesji na poznańskich Jeżycach. Właścicielka warsztatu wypuściła dwa groźne psy z zagrody. Kiedy za furtkę wszedł mężczyzna, którego nie znały, natychmiast rzuciły się na niego, nie reagując na krzyki swojej pani. Zaatakowanemu – mimo odniesionych ran – udało się uciec i zabarykadować przed rozwścieczonymi czworonogami. Tam zdołał zatelefonować na policję. Karetka i radiowóz bardzo szybko stawili się pod domem, ale nie mogli dotrzeć do rannego człowieka. Upłynął jeszcze kwadrans, zanim udało się „spacyfikować” groźne psy. Z głębokimi ranami lewego przedramienia, podudzi i pośladków mężczyzna został odwieziony na chirurgię Szpitala Raszei: – Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia pacjenta, który za chwilę przejdzie powtórne operacje – powiedziała nam w trzy godziny po wypadku lekarka dyżurująca na chirurgii. Mężczyzna cały czas zachował przytomność. – Sprawy, które są nam zgłaszane
zwykle bywają bardzo drastyczne – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. – Dziwię się, że ludzie zamiast informować nas nawet o zwykłym pogryzieniu, często działają na własną rękę.
Za mało uwagi?
Psy są coraz bardziej agresywne, nawet w stosunku do swoich właścicieli. Co nimi powoduje, że nagle z najlepszych przyjaciół stają się agresorami i atakują? Rzucają się i gryzą dzieci, dorosłych. – Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi – wyjaśnia Grzegorz Lachowicz, kierownik Schroniska dla zwierząt w Poznaniu. – Wszystko zależy od wychowania psa. Od tego jak jest przez ludzi traktowany. Zwierząt nie powinno się głodzić, bić. Nie powinno się na nie krzyczeć. Często zwierzęta – zwłaszcza gdy w domu pojawia się dziecko – zaczynają być zazdrosne. Bo całą uwagę dorośli poświęcają dziecku. – Przypomina mi się taki przypadek, kiedy to stafford amerykański, którym opiekowała się jedna z poznańskich rodzin, był bardzo łagodny. Do czasu aż nie urodziło się dziecko – dodaje dr Lech Gogolewski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Poznaniu. – Podczas, gdy dziecko uczyło się chodzić, pies dwukrotnie próbował zaatakować malucha. Dlaczego tak się dzieje? – Prawdopodobnie zwierzę walczyło o swoje miejsce w rodzinie, które
zamiast jemu przypadło dziecku. Kiedy dochodzi do takiej sytuacji, najbezpieczniej jest psa po prostu uśpić – dodaje lekarz. Drugą przyczyną jest brak czasu. Za długo pracujemy. Za mało czasu poświęcamy rodzinie. A pies, z którym trzeba wyjść kilka razy dziennie, staje się ciężarem. Niekiedy psy same uciekają od ludzi, którzy nie zwracają na nie uwagi, a czasami – ludzie porzucają je w lesie czy w innej dzielnicy. Zdaniem Przemysława Piweckiego ze Straży Miejskiej w Poznaniu, najgroźniejsze są bezpańskie psy, które włóczą się po ulicach wzbudzając strach wśród mieszkańców. – W tym półroczu już ponad 150 bezpańskich psów przekazaliśmy do schroniska dla zwierząt – mówi Przemysław Piwecki. – Jest to ogromny, ciągle narastający problem. Jeżeli ktoś nie chce mieć psa, niech go nie kupuje.
Zdaniem internautów
Kami: Kto wie, że ze ślicznego szczeniaczka, pies może zamienić się w groźnego zwierzaka?! Mam pitbulla. Jest grzeczny, ale teraz zastanawiam się, co to będzie. Ludzie są teraz strasznie przewrażliwieni. Odsuwają się na boki, jak idę z moim psiakiem i zastanawiam się, czy to oni nie wzbudzają teraz zagrożenia?
Asia: Od 7 lat mam w domu rottweilera. Nie wyobrażam sobie, żeby go w nim zabrakło. To bardzo żywiołowy i spokojny pies. (...) Jestem zdania, że nie należy psów pozostawiać razem z dziećmi bez opieki dorosłego.
Rottweiler&Doberman: Należałoby wprowadzić całkowity zakaz hodowli oraz posiadania psów agresywnych. W jakim celu ludzie posiadają takie psy, skoro są one skłonne do agresji nawet przeciw swemu właścicielowi? Z uwagi na brak panowania przez człowieka nad tą rasą psa, nie chciałbym liczyć na spotkanie się z psem mordercą. Najpierw wychowajmy właściciela, a potem psa.
Katarzyna Sklepik,
Joanna Małecka,
Danuta Pawlicka