Pierwsza EuroPride w Polsce
Parada gejów i lesbijek w Warszawie
Pierwsza EuroPride w Polsce
Tak dla związków partnerskich i zawodowych, bo Polska jest najważniejsza - to jedno z haseł, pod jakim w sobotę ulicami Warszawy przeszła parada EuroPride 2010. Według szacunków policji wzięło w niej udział ok. 8 tys. osób.
Pierwsza EuroPride w Polsce
Wśród uczestników parady wyróżniali się członkowie dwóch gejowskich chórów: londyńskiego i sztokholmskiego. Pierwsi ubrani byli w kolorowe koszulki, układające się w tęczę, drudzy na biało. Śpiewali m.in. "Hej sokoły" - po polsku.
Pierwsza EuroPride w Polsce
Parada przebiegała w atmosferze beztroskiej zabawy, maszerującym towarzyszyło kilkanaście platform, z których rozbrzmiewała muzyka taneczna, uczestnicy bawili się w jej rytmie. Wszystkie platformy były przystrojone balonikami i kolorami tęczy. Było też kilka drag queen, a w tłumie tańczyło kilka osób w strojach udekorowanych pióropuszami. Jednak strój większości uczestników nie odbiegał od tego, co można zobaczyć na co dzień na ulicach miasta, choć wielu z nich postarało się o tęczowe emblematy.
Pierwsza EuroPride w Polsce
Parada budziła zainteresowanie warszawiaków. Uczestnikom machali z okien i z balkonów mieszkańcy położonych wzdłuż trasy przemarszu domów. Część przechodniów zatrzymywała się, by popatrzeć, niektórzy robili zdjęcia.
Pierwsza EuroPride w Polsce
Brendan Fay i jego partner Thomas Moulton uczestniczą w paradzie EuroPride 2010, organizowanej m.in. przez Fundację Równości, w Warszawie. EuroPride to największy w Europie marsz równości organizowany przez gejów, lesbijki, biseksualistów i transseksualistów.
Pierwsza EuroPride w Polsce
W trakcie imprezy doszło do kilku incydentów. Wymarsz parady z pl. Bankowego próbowali zablokować kontrdemonstranci, ostatecznie zostali jednak usunięci z ulicy przez policję. W kierunku uczestników parady poleciały jajka i butelki. Inna grupa kontrmanifestantów przyniosła krzyż i transparenty z hasłami "Bóg, honor i ojczyzna" oraz "1410 zwycięstwo nad pierwszą unią, 2010 początek końca Eurosodomy". Rozdawali też Nowy Testament.
Pierwsza EuroPride w Polsce - zdjęcia
Zakończyła się warszawska parada w ramach EuroPride 2010. Według wstępnych szacunków, wzięło w niej udział 8 tys. osób. Organizatorzy są zadowoleni - Pokazaliśmy, że jesteśmy i że jesteśmy silni - powiedział Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości, która była głównym organizatorem parady.
EuroPride na ulicach Warszawy
Młodzież Wszechpolska próbowała zablokować wymarsz parady rzucając w uczestników jajkami i butelkami. Z powodu tego incydentu, parada rozpoczęła się z opóźnieniem, po godz. 13. Przeciwnicy parady zostali ostatecznie usunięci z ulicy przez policję.
EuroPride na ulicach Warszawy
Zatrzymano sumie dziewięć osób; jedną za czynną napaść na policjanta, jedną za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, sześć za wykroczenia, np. rzucanie jajkami i jedną za posiadanie narkotyków. Jeden policjant został ranny.
EuroPride na ulicach Warszawy
Uczestnicy parady nieśli transparenty z hasłami "Żądamy ustawy o związkach partnerskich" oraz "Pod Grunwaldem też walczyli geje". EuroPride co roku odbywa się w innym mieście europejskim. W Polsce odbyła się po raz pierwszy.
EuroPride na ulicach Warszawy
Podczas parady były rozdawane ulotki z postulatami jej uczestników. Wśród nich są m.in. te dotyczące możliwości wspólnoty majątkowej, wspólnego rozliczania podatków z partnerem, sprawowania opieki nad dziećmi partnera czy prawa do decydowania o leczeniu nieprzytomnego partnera
EuroPride na ulicach Warszawy
Na paradę przyszły osoby w różnym wieku. W tłumie były także rodziny z dziećmi, osoby na wózkach inwalidzkich. Uczestnicy imprez przyniesli tęczowe parasole i flagi - symbol tolerancji i międzynarodowej społeczności gejów i lesbijek.
EuroPride na ulicach Warszawy
Tomasz Bączkowski nie krył żalu, że impreza nie zyskała wsparcia władz miasta, tak jak dzieje się to w innych krajach. - Władze Warszawy kompletnie nie zauważyły EuroPride, a szkoda, bo wówczas byłaby to wielka europejska impreza. Nie wiem, jak to miasto może aspirować do miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. - ocenił
EuroPride na ulicach Warszawy
Tomasz Bączkowski nie krył żalu, że impreza nie zyskała wsparcia władz miasta, tak jak dzieje się to w innych krajach. - Władze Warszawy kompletnie nie zauważyły EuroPride, a szkoda, bo wówczas byłaby to wielka europejska impreza. Nie wiem, jak to miasto może aspirować do miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. - ocenił