Pękła balonowa nadzieja
Licealistka chciała pomóc osobom niepełnosprawnym, ale okazało się, że jej wysiłek pójdzie na marne. Od roku zbierała opakowania po gumach do żucia. Słyszała, że można wymienić je na wózek inwalidzki. Zebrała ich ponad 5 tysięcy. Producent gum twierdzi, że nigdy takiej akcji nie prowadził.
18.11.2005 08:26
W zbieranie papierków po gumach Orbit dla Justyny Woźniak z Gardny "wciągniętych" zostało około 100 osób. Dziewczyna od koleżanki dowiedziała się, że w zamian za kilka tysięcy opakowań po gumach do żucia można dostać wózek inwalidzki dla wybranej osoby. - Znajomi i rodzina dają mi papierki po gumach zawsze, gdy mnie tylko spotkają - mówi Justyna. - Całymi woreczkami przynoszą do domu i przepraszają nawet, że się pogniotły.
Na akcję Justyny z uznaniem patrzą koledzy i koleżanki z jej klasy. - Pomagamy w zbieraniu i chcemy nagłośnić akcję w calej szkole i poza nią, żeby włączyć więcej ludzi - zapowiada Agnieszka Gil, uczennica klasy IIe Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Ustce. Licealistce udało się zebrać 5046 papierków po gumach. Samo liczenie kolekcji trwało dwa dni. Za cel Justyna stawia sobie zebranie 10 tys. opakowań. Niestety okazuje się, że roczny wysiłek (i szczytne intencje) Justyny pójdzie na marne.
- Nigdy nie nie organizowaliśmy zbierania papierków po gumach i wymieniania ich na sprzęt dla niepełnosprawnych - zaznacza Marta Florkowska, rzecznik prasowy firmy Wrigley Poland, producenta gum Orbit. - Niestety zasypywani jesteśmy takimi zbiorami. Niektórzy przysyłają nam cale kartony opakowań. Bardzo na przykro, ale to nieporozumienie.
Marcin Prusak